Krakowski zespół w poprzedniej kolejce pokonał na wyjeździe Górnika Zabrze 1:0 i przerwał serię trzech kolejnych porażek. Spotkanie w Zabrzu podbudowało psychicznie wiślaków, a trener Gula liczy, że drużyna pójdzie za ciosem.
Ostatni meczu u siebie graliśmy miesiąc temu. Chcemy wygrać i pokazać fajną grę. Liczymy też na wsparcie naszych kibiców - stwierdził Słowak, który przeciwko Śląskowi nie będzie mógł skorzystać z kontuzjowanych Jakuba Błaszczykowskiego, Stefana Savicia, Patryka Plewki i Mateusza Młyńskiego. Ten ostatni urazu (stłuczenia mięśnia) doznał w poprzednim spotkaniu i nie zdołał odzyskać pełnej sprawności.
Eksperyment z Frydrychem wypalił
Po pauzie za kartki wracają natomiast prawy obrońca Konrad Gruszkowski i środkowy pomocnik Aschraf El Mahdioui. Występ tego drugiego stoi jednak pod znakiem zapytania, gdyż zmagał się on z urazem barku i miał przerwę w treningach.
W Zabrzu zastąpił go środkowy obrońca Michal Frydrych i spisał się poprawnie na nowej dla siebie pozycji. Gula nie wykluczył, że ponownie ustawi Czecha w drugiej linii, zwłaszcza że ma kłopot bogactwa wśród stoperów, gdyż do gry - po długiej rehabilitacji - powrócił Alan Uryga.
Jestem zadowolony, że nasza kadra jest tak elastyczna, bo można wybierać różne opcje - zauważył Gula, który bardzo liczy na doświadczenie Urygi.
Pokazał to już w Zabrzu, a przecież w pełnym treningu był tylko przez dziesięć dni - podkreślił.
Problem z napastnikami
Z Górnikiem Wisła nie straciła bramki, za to problemy z ich zdobywaniem mają napastnicy - Felicio Brown Forbes i Jan Kliment, którzy zaliczyli po dwa trafienia i od kilku spotkań nie potrafią wpisać się na listę strzelców.
Gula ujawnił, że jedną z recept na lepszą skuteczność może być powrót do ustawienia 1-4-3-3 i bardziej ofensywny styl gry niż ostatnio w Zabrzu, gdzie "Biała Gwiazda" była skoncentrowana przede wszystkim na tym, aby nie stracić bramki.
Na początku sezonu to było nasze wyjściowe ustawienie i zagraliśmy w nim kilka niezłych spotkań. Zawsze musimy mieć plan. Musimy mieć zawsze plan A i B. Chodzi o to, aby rozwijać naszą grę ofensywną. Jak bramek nie zdobywają napastnicy, to muszą ich wspomóc skrzydłowi i środkowi pomocnicy - wyjaśnił.
Gula ceni doświadczenie Śląska
Śląsk do dziesiątej kolejki był jedyną niepokonaną drużyną w ekstraklasie. W ostatnich dwóch meczach ekipa Jacka Magiery przegrała jednak 0:4 z Lechem w Poznaniu i 1:2 u siebie z Rakowem Częstochowa. Gula z uznaniem wyraża się o najbliższym rywalu.
To doświadczony zespół, dłużej grają w tym składzie, mają doświadczenie w europejskich pucharach. Cieszę się na spotkanie z Robertem Pichem, z którym się dobrze znamy - przyznał.
Sobotni mecz w Krakowie rozpocznie się o godz. 20.00.