Jak zaznaczono w komunikacie, Zieliński, który z klubem związany jest od 1992 roku, w nowej roli będzie miał pełną decyzyjność i odpowiedzialność za cały pion sportowy, w tym obszar pierwszej i drugiej drużyny, skautingu, akademii, politykę transferową i trenerską.
Ostatnie miesiące były dla całego klubu trudne i pokazały, że niezbędne są nie tylko zmiany personalne, ale przede wszystkim strukturalne, jeśli chodzi o zakres odpowiedzialności i decyzyjność. Powierzenie roli dyrektora sportowego Jackowi Zielińskiemu nie jest jedynie personalną odpowiedzią na obecny kryzys. To zmiana koncepcji zarządzania najważniejszego obszaru klubu, która ma pomóc w lepszej koordynacji prac całego pionu sportowego - stwierdził prezes Legii Dariusz Mioduski.
Podziękowania dla Kucharskiego
Zieliński, środkowy obrońca, grał z sukcesami w Legii od 1992 do 2004 roku, a po zakończeniu kariery piłkarskiej był jej szkoleniowcem. W reprezentacji Polski rozegrał 60 meczów.
W latach 2014-2017 pracował jako dyrektor sportowy Wigier Suwałki. A następnie wrócił do Legii, gdzie pełnił rolę dyrektora akademii i później szefa rozwoju karier indywidualnych i wypożyczeń.
Jacek Zieliński posiada wiedzę i doświadczenie, które pozwolą mu zarządzać całą działalnością sportową Legii Warszawa i rozwijać ją zgodnie z celami oraz aspiracjami klubu. Od dziś jest osobą odpowiedzialną za szeroko rozumiany dział sportu. Całość tego obszaru podlega Jackowi, wyłącznie w jego kwestii pozostaje dobór współpracowników. Jako właściciel i prezes zrobię wszystko, aby stworzyć mu jak najlepsze warunki do realizacji celów sportowych. Chcę także podziękować Radkowi Kucharskiemu za wiele lat wspólnej pracy i życzę mu powodzenia na dalszej drodze zawodowej - cytuje prezesa Mioduskiego komunikat klubu.
W ostatnim czasie w ogarniętej kryzysem Legii (zajmuje 17. miejsce w ekstraklasie) doszło do licznych zmian - trenerem ponownie został Aleksandar Vukovic, zastępując Marka Gołębiewskiego. W tym sezonie Legia wygrała pięć i przegrała 13 meczów ligowych. Odpadła także z europejskich pucharów. Oprócz słabych wyników sportowych, warszawskim klubem wstrząsnęła sprawa ataku kibiców na piłkarzy wracających z przegranego meczu w Płocku.