Stawką najciekawiej zapowiadającego się w 25. kolejce ekstraklasy meczu w Łodzi było podium tabeli. Przed rozpoczęciem spotkania opromieniony awansem do ćwierćfinału Ligi Konferencji Europy Lech zajmował trzecie miejsce, ale Widzew miał trzy punkty mniej i mógł dogonić mistrza Polski, a tym samym zwiększyć swoje szanse na awans do europejskich pucharów.

Reklama

Pierwsza połowa meczu czołowych drużyn ekstraklasy rozczarowała. Z obu stron brakowało płynności, gra była szarpana i większość akcji kończyła się na polu karnym rywala. Dużo było niedokładności i brakowało pomysłu na przedostanie się pod bramkę przeciwnika. O poziomie pierwszych 45 minut, najlepiej świadczy fakt, że piłkarze obu zespołów nie oddali ani jednego celnego strzału. Jedyną groźniejszą sytuację gospodarzom udało się wypracować w 39. minucie, kiedy Filip Bednarek obronił w sytuacji sam na sam strzał Ernesta Terpiłowskiego. Nawet jednak gdyby pomocnik łodzian trafił do bramki Lecha, gol ze względu na jego pozycję spaloną nie zostałbym uznany.

Niewiele działo się też na początku drugiej części meczu. Ciekawiej zrobiło się dopiero w 62. minucie, kiedy w pole karne drużyny z Poznania wpadł Juljan Shehu, lecz mocny strzał Albańczyka był bardzo niecelny.

Dużo więcej zaczęło dziać się po 70. minucie. Najpierw wynik meczu po zagraniu Mateusza Żyry otworzył Bartłomiej Pawłowski, który pewnym strzałem pokonał Bednarka. Drużyna Janusza Niedźwiedzia nie cieszyła się jednak długo z prowadzenia, bo już dwie minuty później Filip Marchwiński doprowadził do wyrównania. Młodzieżowiec Lecha wykorzystał dośrodkowanie Gruzina Niki Kwekweskiriego. Po tym golu Lech przejął inicjatywę i dość szybko udokumentował to kolejną bramką.

W 78. minucie znów głową Henricha Ravasa pokonał Norweg Kristoffer Velde, który mimo trudnej pozycji wykorzystał zagranie Portugalczyka Joela Perreiry z boku boiska. Tym razem Widzew nie grał do końca. W ostatnich minutach mecz był bowiem w pełni pod kontrolą ćwierćfinalistów Ligi Konferencji.

Reklama

Widzew Łódź - Lech Poznań 1:2 (0:0)
Bramki: 1:0 Bartłomiej Pawłowski (71), 1:1 Filip Marchwiński (73-głową), 1:2 Kristoffer Velde (78-głową)
Żółta kartka - Widzew Łódź: Marek Hanousek, Andrejs Ciganiks. Lech Poznań: Jesper Karlstroem, Filip Szymczak
Sędzia: Damian Kos (Gdańsk)
Widzów: 17 489
Widzew Łódź: Henrich Ravas - Patryk Stępiński (89. Martin Kreuzriegler), Serafin Szota, Mateusz Żyro - Paweł Zieliński (89. Jakub Sypek), Marek Hanousek, Juljan Shehu (78. Juliusz Letniowski), Dominik Kun - Ernest Terpiłowski (78. Kristoffer Hansen), Jordi Sanchez, Bartłomiej Pawłowski (89. Andrejs Ciganiks)
Lech Poznań: Filip Bednarek - Joel Pereira, Bartosz Salamon, Antonio Milic, Pedro Rebocho - Adriel Ba Loua (59. Afonso Sousa), Radosław Murawski (59. Nika Kwekweskiri), Jesper Karlstroem, Filip Marchwiński (76. Alan Czerwiński), Kristoffer Velde - Filip Szymczak (66. Artur Sobiech)





autor: Bartłomiej Pawlak