Od pierwszych minut spotkania przewagę miał lider ekstraklasy, ale w pierwszej połowie po kilkunastu minutach gra się wyrównała i obydwie drużyny miały okazje do zdobycia gola.

Niewątpliwie bohaterem tej części meczu był bramkarz gospodarzy Maciej Gostomski, który m.in. obronił w dziewiątej minucie strzał z dystansu Gustava Berggrena, w 42. główkę Tomasa Petraska i w 44. strzał Ivi Lopeza z rzutu wolnego. Największy kunszt bramkarski wykazał w 30. min, kiedy po składnej akcji częstochowian piłka po strzale Frana Tudora odbiła się od poprzeczki, a dobitkę Bartosza Nowaka z bliska wyłapał kapitan Górnika.

Reklama

Także bramkarz Rakowa miał trochę pracy w tej części spotkania, m.in. broniąc strzał głową Karola Podlińskiego, czy niezbyt silne uderzenie Miłosza Kozaka dziesięć minut później.

Dość wyrównana gra w pierwszej części spotkania mogła zadowolić licznie zebraną publiczność.

Reklama

Po zmianie stron Raków dość szybko zdobył zwycięskiego gola i mimo starań gospodarzy kontrolował grę do końca, zasłużenie awansując do finału Pucharu Polski.

Górnik Łęczna - Raków Częstochowa 0:1 (0:0)
Awans: Raków
Bramka: 0:1 Bartosz Nowak (47)
Żółte kartki - Górnik Łęczna: Daniel Dziwniel, Damian Zbozień; Raków Częstochowa: Zoran Arsenic
Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce)
Widzów: 6 185
Górnik Łęczna: Maciej Gostomski - Damian Zbozień, Jonathan de Amo, Souleymane Cisse, Daniel Dziwniel - Miłosz Kozak, Dawid Tkacz (58. Łukasz Szramowski), Egzon Kryeziu, Michał Pawlik (74. Wiktor Łychowydko), Serhij Krykun (62. Damian Gąska) - Karol Podliński (74. Hubert Sobol)
Raków Częstochowa: Kacper Trelowski - Stratos Svarnas, Tomas Petrasek, Zoran Arsenic - Fran Tudor, Gustav Berggren (46. Władysław Koczerhin), Giannis Papanikolaou, Jean Carlos Silva - Bartosz Nowak (66. Ben Lederman), Vladislavs Gutkovskis (79. Sebastian Musiolik) - Ivi Lopez (79. Marcin Cebula)