To będzie szóste starcie "Kolejorza" z Wartą, która wróciła do elity w 2020 roku. Lech wygrał pięć dotychczasowych pojedynków, ale większość z nich po zaciętej walce i golach zdobytych w doliczonym czasie gry.

Reklama

Odkąd ja jestem trenerem Warty udało nam się wygrać w Warszawie na Łazienkowskiej, czy zremisować z Rakowem Częstochowa, z którym Warta przegrała wcześniej wszystkie mecze i nie strzeliła bramki. Zawsze każda seria ma swój koniec. Myślę, że Wielka Sobota to chyba dobry dzień, by przerwać tę złą passę naszych meczów z Lechem - mówił na konferencji prasowej Szulczek, który dodał, że Lech jest akurat takim zespołem, na którego najtrudniej się przygotować.

"Kolejorz" myśli już o Fiorentinie

Lech tymczasem odlicza już dni do ćwierćfinałowego spotkania Ligi Konferencji z Fiorentiną, które rozegra za tydzień w czwartek. Szkoleniowiec mistrza Polski John van den Brom zapewnia jednak, że dla niego zawsze najważniejszy jest najbliższy mecz.

Każdy z nas ma z tyłu głowy Fiorentinę, ale ten mecz jest dopiero w czwartek. Będziemy mieli wystarczająco dużo czasu na przygotowanie się, ale w sobotę czeka nas starcie z Wartą i ono jest teraz istotne. Derby są dla kibiców często jednym z najważniejszych meczów w sezonie - mówił szkoleniowiec.

Reklama

Holender chwalił też Wartę za bardzo dobrą organizację gry. Mają za sobą bardzo dobry sezon. Zdążyłem też już lepiej poznać trenera naszego rywala i wiem, że on zawsze bardzo dobrze przygotowuje swój zespół do przeciwnika. Naszym problemem w tym sezonie jest zdobywanie goli i wiem, że z tym samym możemy zmierzyć się w sobotę. Warta świetnie broni całym zespołem, a do tego płynnie przechodzi z defensywy do ataku. Musimy być na to przygotowani - przyznał trener "Kolejorza".

Szulczek nie ukrywa, że siłą Lecha, mimo nie najlepszej skuteczności, jest gra w ofensywie.

Lech ma mocne nastawienie, żeby grać do przodu. Wiemy, że w tej drużynie jest dużo zawodników, którzy dobrze czują się z piłką przy nodze. Dlatego musimy się postarać, żeby nie czuli się dobrze z tą piłką. Poza tym musimy być bardzo skuteczni w polu karnym, bo od jednego pola karnego do drugiego pola karnego można robić cuda, ale moim zdaniem ten mecz rozstrzygnie się właśnie w "szesnastce" - stwierdził trener warciarzy

Salamon może grać w derbach

Podczas konferencji przedstawiciele Lecha nawiązali do sytuacji związanej z wykryciem dopingu u Bartosza Salamona. Po meczu Ligi Konferencji w Sztokholmie z Djurgardens IF próbka A badania antydopingowego dała wynik pozytywny i wykazała obecność chlortalidonu.

Jak poinformował rzecznik poznańskiego klubu Maciej Henszel, Salamon przeszedł w klubie kolejne badania. Piłkarz sam poprosił o szczegółowe badania, które mogą pomóc rozwikłać zagadkę, w jaki sposób ta substancja znalazła się w jego organizmie. Piłkarz nie został zawieszony, a więc do czasu ostatecznej decyzji jest do dyspozycji trenera. My jako klub wspieramy Bartka i wierzymy w jego niewinność. Na początku przyszłego tygodnia wyślemy pismo o przebadanie próbki B - wyjaśnił.

To był duży szok dla wszystkich, szczególnie dla Bartka. Dobrze wyglądał na treningu wczoraj i dzisiaj i jest do mojej dyspozycji. Mentalnie jest bardzo silny, poza tym zespół go potrzebuje - podkreślił van den Brom.

Lech bez Szymczaka, Warta bez Kieliby i Kupczaka

Oba zespoły przystąpią w niemal optymalnych składach. W Lechu poza składem jest Filip Szymczak, który kilka dni temu przeszedł zabieg. Z kolei w Warcie nie wystąpią Bartosz Kieliba, Mateusz Kupczak i były lechita Ukrainiec Wołodymyr Kostewycz, cała trójka wraca do pełnych treningów po kontuzjach.

Nawet, jeśli pojawią się jakieś drobne uraz u moich zawodników, to mogę powiedzieć, że "doktor Lech" jest najlepszym specjalistą i wszyscy palą się do gry - zażartował Szulczek.

Mecz Lecha z Wartą rozegrany zostanie w sobotę o godz. 20. W pierwszej rundzie Warta wystąpiła w roli gospodarza na Bułgarskiej i przegrała 0:1. Na dwa dni przed spotkaniem uprawnionych do wejścia jest ok. 19 tysięcy kibiców.

autor: Marcin Pawlicki