- Żewłakow na ratunek Legii
- Co Żewłakow zrobi z Feio?
- Żewłakow w komfortowej sytuacji
- Żewłakow przejął w Legii gabinet po Zielińskim
- Żewłakow z Legii pozbędzie się Pekharta i Kovacevica
Żewłakow na ratunek Legii
Wiadomość o ponownym zatrudnieniu Żewłakowa na stanowisku dyrektora sportowego wywołała euforię wśród kibiców Legii. Był reprezentant Polski jest przez nich bardzo dobrze wspominany. Nic w tym dziwnego. To za jego poprzedniej kadencji na Łazienkowską trafili tacy piłkarze jak m.in. Michał Pazdan, Nemanja Nikolić, Aleksandar Prijović, Kasper Hamalainen, Adam Hlousek, Jarosław Niezgoda, Sandro Kulenović, Vadis Odjidja-Ofoe, Thibault Moulin i Artur Jędrzejczyk. Wtedy też Legia grała fazie grupowej Ligi Mistrzów, a na krajowym podwórku seryjnie zdobywała trofea.
Od kilku lat tak różowo przy Łazienkowskiej już nie jest. Czwarty raz rzędu stołecznej drużynie nie uda się zdobyć mistrzostwa Polski. Choć do zakończenia obecnego sezonu Ekstraklasy pozostało jeszcze siedem kolejek, to Legia z walki o tytuł wypisała się praktycznie tuż po starcie rundy wiosennej. Co gorsze mało prawdopodobne wydaje się, by "wojskowi" na koniec rozgrywek znaleźli się na podium.
Co Żewłakow zrobi z Feio?
Winę za taki stan rzeczy głownie ponosi Goncalo Feio. Portugalczyk w stolicy pracuje od roku. Przed startem kampanii 2024/25 był pewny swego. Legia ma bardzo dobrych piłkarzy, najlepszych w Polsce. To będzie wyjątkowy sezon, który zapamiętacie na długo - zapowiadał. Na słowach się skończyło. Gra i wyniki legionistów są dalekie od oczekiwań kibiców. Ponadto Feio przejmując ster w Legii zapewniał też, że przy Łazienkowskiej nie pokaże najgorszej strony swojego charakteru, z której dał się poznać pracując w Częstochowie, Krakowie czy Lublinie. Niestety jego zachowanie jest jeszcze gorsze niż zajmowana przez Legię pozycja w tabeli.
Legia do końca marca miała możliwość skorzystać z zapisu w umowie z Feio i automatycznie przedłużyć jego kontakt. Żewłakow nie zdecydował się na taki krok. To oznacza, że los portugalskiego szkoleniowca nie jest pewny. Przed zwolnieniem uratować może go zdobycie Pucharu Polski. Dla Legii w tej chwili to priorytet. Tylko pokonanie w finale Pogoni Szczecin zagwarantuje jej udział w kwalifikacjach do fazy ligowej europejskich pucharów. Ich brak byłby dla warszawskiego klubu katastrofą sportową i finansową.
Żewłakow w komfortowej sytuacji
Kandydatów na miejsce Feio nie brakuje. Żewłakow ma w kim wybierać. Najczęściej wymienia się cztery kandydatury.
- Jacek Magiera
- Aleksandar Vukovic
- Jan Urban
- Henning Berg
Wszyscy wymienieni szkoleniowcy w przeszłości pracowali już w Legii. Żewłakow zna ich doskonale. Kilku z nich sam zatrudniał. Dyrektor sportowy legionistów jest w tej komfortowej sytuacji, że każdy z wymienionych trenerów po zakończeniu obecnego sezonu będzie dostępny. Magiera po zwolnieniu ze Śląska Wrocław nie podjął nowej pracy. Często widywany jest na meczach Legii. Vukovic już ogłosił, że nie przedłuży wygasającego w czerwcu kontraktu z Piastem Gliwice. Umowy Urbana z Górnikiem Zabrze i Berga z cypryjskim AEK Larnaka za dwa miesiące również wygasną.
Oczywiście nie można wykluczyć, że po zdobyciu Pucharu Polski Feio zachowa posadę, albo Żewłakow sięgnie po kogoś innego niż Magiera, Vukovic, Urban lub Berg. Jednak na dziś wydaje się, że w czerwcu na Łazienkowskiej ponownie zamelduje się ktoś tej czwórki. Faworytem wydaje się Urban.
Żewłakow przejął w Legii gabinet po Zielińskim
Trener nie jest jedynym kłopotem Legii. Kibice od dłuższego czasu krytykują osoby odpowiedzialne za transfery do klubu. Kiedyś na trybunach przy okazji niewypałów transferowych dało się słyszeć, że zakupów dokonywał "Stevie Wonder". Po letnim okienku transferowym, w którym do stolicy nowi piłkarze trafili w hurtowej ilości fani warszawskiego zespołu cytują posłankę Iwonę Hartwich, które przy okazji kryzysu migracyjnego na granicy polsko-białoruskiej powiedziała: "wpuście ich wszystkich, później się sprawdzi, kim oni są". Z tą różnicą, że kibice Legii słowo "wpuśćcie" zamienili na "weźcie". Dla byłego już dyrektora sportowego Jacka Zielińskiego Ekstraklasa negatywnie zweryfikowała większość z jego letnich nabytków.
Żewłakow z Legii pozbędzie się Pekharta i Kovacevica
W Warszawie liczą, że z przyjściem Żewłakowa podobnych wpadek będzie mniej, bo wiadomo, że nigdy nie ma 100 procentowej celności dokonywanych transferów. Żeby jednak sprowadzić nowych piłkarzy, to najpierw trzeba się się kogoś pozbyć. Dwa nazwiska, których nie zobaczymy w Legii w przyszłym sezonie są już znane.
- Tomas Pekhart
- Vladan Kovacevic
35- letni Czech najlepsze lata kariery ma już za sobą. W tym sezonie rzadko pojawia się na boisku. Jego umowa nie zostanie przedłużona. Natomiast bramkarz z Bośni i Hercegowiny jest tylko wypożyczony ze Sportingu Lizbona. Słynąca ze świetnej pracy z młodymi golkiperami Legia raczej nie będzie chciała wykupić 26-latka, który aktualnie jest tylko zmiennikiem Kacpra Tobiasza.
Żewłakow wykupi Luquinhasa?
Rozstań może być znacznie więcej. Jest spora grupa piłkarzy, których dalsza przyszłość w Legii wydaje się niepewna lub bardzo wątpliwa. W tej grupie znajduje się kilku zawodników.
- Luquinhas
- Ruben Vinagre
- Jean-Pierre Nsame
- Migouel Alfarela
Luquinhas jest tylko wypożyczony. Z jego powrotem do Warszawy łączono wielkie oczekiwania. Brazylijczyk przez większość sezonu nie prezentował się tak dobrze, jak poprzednio, gdy gra w koszulce Legii. Często pełnił rolę rezerwowego. Dopiero teraz jego forma wzrosła. W ostatnim meczu z Górnikiem Zabrze strzelił dwa gole i zapewnił swojej drużynie zwycięstwo. Jeszcze w ubiegłym tygodniu z Łazienkowskiej dochodziły głosy, że Żewłakow nie będzie podejmował rozmów z brazylijską Fortalezą na temat wykupienia piłkarza, ale jeśli 28-letni skrzydłowy do końca sezonu utrzyma aktualną dyspozycję, to może dyrektor sportowy zmieni zdanie.
Afarela i Nsame nie "odpalili" w Legii
Nsame i Alfarela przebywają na wypożyczeniu z Legii do innych klubów. Obaj do stolicy trafili w letnim okienku transferowym. Kameruńczyk i Francuz mieli być rozwiązaniem kłopotów Legii z obsadą pozycji numer "9". Niestety ich skuteczność pozostawała wiele do życzenia i szybko obaj zostali obwołani "transferowymi niewypałami".
Zmiana otoczenia pomogła Alfareli. Francuz zaczął strzelać gole lidze greckiej i jest spore prawdopodobieństwo, że Kallithea przystąpi do negocjacji z Legia na temat transferu definitywnego. Gorzej sprawa wygląda z Nsame. Po powrocie do Szwajcarii były trzykrotny król strzelców tamtejszej ligi nie odnalazł formy z przeszłości i jego pobyt na stałe w FC Sankt Gallen wydaje się wątpliwy, ale w Warszawie też nikt za nim nie tęskni.
Legia liczy, że z zyskiem sprzeda Vinagra
Jeszcze na jesieni Ruben Vinagre był uważany za jednego z najlepszych piłkarzy grających w polskiej Ekstraklasie. Wszedł do niej przebojem. Portugalczyk popisywał się efektownymi dryblingami i zaliczał kolejne asysty. Nic więc dziwnego. że w przerwie zimowej Legia pobiła transferowy rekord Ekstraklasy i wykupiła za 2,3 mln euro Portugalczyka ze Sportingu Lizbona. Decydując się na ten krok szefowie stołecznego klubu liczyli, że latem sprzedadzą 26-latka ze sporym zyskiem. Tym bardziej, że już na jesieni zainteresowanie nim wyrażały kluby z angielskiej Premier League.
Jednak na wiosnę Vinagre już tak nie błyszczy. Po kontuzji znacznie obniżył loty. Gra słabo, zresztą jak cała Legia. Jego sprzedaż nie wydaje się już tak pewna jak jeszcze parę miesięcy temu, a na pewno nie za takie pieniądze jakby oczekiwała Legia.
Żewłakow wymieni szefa skautingu
Wiadomo, że tych, co odejdą trzeba będzie kimś zastąpić. Kandydatury na nowych piłkarzy Legii Żewłakowowi przedstawi dział skautingu. Do jego pracy też było sporo zastrzeżeń. Według najnowszych wieści płynących z Łazienkowskiej nowy dyrektor sportowy dokona zmiany na jego czele. Po sezonie ma zostać zwolniony Radosław Mozyrko. W tej chwili na wśród jego potencjalnych następców wymienia się dwa nazwiska.
- Tomasz Pasieczny
- Jarosław Gambal
Pierwszy z wymienionych to były skaut Arsenalu Londyn, West Bromwich Albion i Legii Warszawa, pracował też jako dyrektor sportowy Wisły Kraków i Cracovii. Natomiast drugi obecnie jest szefem skautingu w Cracovii Kraków, a wcześniej pracował z Żewłakowem w Zagłębiu Lubin.
Terminarz Legii do końca sezonu 2024/25
- Czwartek, 10.04.2025, godz. 18:45 Legia Warszawa - Chelsea Londyn (Liga Konferencji)
- Niedziela, 13.04.2025, godz. 20:15 Legia Warszawa - Jagiellonia Białystok (Ekstraklasa)
- Czwartek, 17.04.2025, godz. 21:00 Chelsea Londyn - Legia Warszawa (Liga Konferencji)
- Poniedziałek, 21.04.2025, godz. 17:30 Legia Warszawa - Lechia Gdańsk (Ekstraklasa)
- Sobota, 26.04.2025, godz. 20:00 GKS Katowice - Legia Warszawa (Ekstraklasa)
- Piątek, 02.05.2025, godz. 16:00 Legia Warszawa - Pogoń Szczecin (Puchar Polski)
- Sobota, 10.05.2025, godz. 20:00 Legia Warszawa - Lech Poznań (Ekstraklasa)
- Czwartek, 15.05.2025, godz. 20:30 Widzew Łódź - Legia Warszawa (Ekstraklasa)
- Sobota, 17.05.2025, godz. 20:00 Cracovia Kraków - Legia Warszawa (Ekstraklasa)
- Sobota, 24.05.2025, godz. 17:30 Legia Warszawa - Stal Mielec (Ekstraklasa)