Łódzka drużyna wiosną nie spisuje się tak dobrze, jak przed zimową przerwą, kiedy była rewelacją rozgrywek ekstraklasy. Przede wszystkim beniaminek przestał wygrywać. W dziewięciu meczach rundy rewanżowej zwyciężył tylko raz – w połowie lutego pokonał Śląsk Wrocław 1:0. Poza tym zanotował sześć remisów i dwukrotnie przegrał. Słabsze punktowanie odbiło się na miejscu w tabeli, bo łodzianie spadli z trzeciej na szóstą pozycję.
Jak przyznał trener Niedźwiedź, z dorobku punktowego na wiosnę nikt w klubie z Łodzi nie jest zadowolony.
"Nie jesteśmy zadowoleni z dorobku punktowego na wiosnę. Ale to już przeszłość, a teraz najważniejszy jest dla nas mecz ze Stalą Mielec. Kluczowe jest punktowanie i wyciskanie maksa z każdego meczu. Teraz mamy spotkanie ze Stalą i chcemy wygrać, czekamy trochę na to zwycięstwo" – powiedział szkoleniowiec Widzewa na piątkowej konferencji prasowej.
Sobotni rywal łodzian ma siedem punktów mniej i zajmuje 11. miejsce w tabeli, ale – jak zaznaczył trenera Widzewa – to zespół, który ma swój pomysł na grę i potrafi go realizować.
"Potrafi budować grę, płynnie wychodzić spod pressingu, w zespole Stali jest sporo doświadczenia, gra w niej wielu zawodników z przeszłością w ekstraklasie. Ostatnio zmienił się trener, ale system gry pozostał taki sam, oczywiście poza szczegółami, które dostrzegamy. To jest drużyna, która potrafiła napędzić stracha Legii, nawet przegrane mecze były na styku" – ocenił.
Dodał, że jego podopieczni muszą być gotowi na każdy wariant przygotowany przez rywala i dać z siebie maksimum nie tylko charakteru, ale także wybiegania, umiejętności, koncentracji oraz jakości. "Każdy spojrzy w tabelę i powie, że to zespół z niższego rejonu, że na wiosnę nie punktuje, jak należy, ale jeśli spojrzymy na sposób gry Stali, to mnie się ten zespół podoba" – przekonywał Niedźwiedź.
Wpływ na słabsze wyniki Widzewa mogą mieć też kontuzje piłkarzy, bo szkoleniowiec od początku rundy wiosennej nie może wystawić optymalnego składu, a ławka rezerwowych beniaminka jest bardzo krótka. W ostatnim spotkaniu z Cracovią (1:1) w składzie łodzian brakowało m.in. kapitana Patryka Stępińskiego, Ernesta Terpiłowskiego, Portugalczyka Fabio Nunesa oraz Chorwata Mato Milosa. Także przed konfrontacją ze Stalą – jak przyznał szkoleniowiec gospodarzy - nie wie do końca na kogo będzie mógł liczyć w sobotę.
"Sytuacja poprawiła się w porównaniu do ostatniego spotkania. Nadal nie jest optymalna, ale mamy jeszcze cały piątek, a jutro rano będziemy podejmować decyzje, kto będzie dostępny do gry. Wszystko wyjaśni się po dzisiejszym treningu i po nocy" – tłumaczył.
Początek sobotniego meczu w Łodzi o godz. 15. Jesienią w Mielcu Widzew zwyciężył 3:0 po bramkach Hiszpana Jordiego Sancheza, Dominika Kuna i Jakuba Sypka.
autor: Bartłomiej Pawlak