Feio w czwartek po zakończeniu meczu Ligi Konferencji z Broendby Kopenhaga pokazał kibicom rywali "gest Kozakiewicza i dwa środkowe palce.
Kowalczyk "donosi" na Feio
Z tego powodu UEFA wszczęła przeciwko niemu postępowanie dyscyplinarne. Kara wydaje się nieunikniona. Jedyną niewiadomą pozostaje jej dotkliwość, ale można być niemal pewnym, że Feio nie zasiądzie na ławce trenerskiej w najbliższym meczu Legii w europejskich pucharach.
To nie jedyny problem Portugalczyka. Były piłkarz Legii Wojciech Kowalczyk na łamach serwisu "weszlo.com" ujawnił, że w szatni stołecznej drużyny nie dzieje się dobrze.
"Zadyma" w szatni Legii
Według wicemistrza olimpijskiego z Barcelony Feio nie szanuje swoich podopiecznych i ich obraża.
Wykonałem już 2-3 telefony i wiem, że w szatni są wkurzeni, bo on wyzywa piłkarzy. Było gorąco. Jest źle. Jest kilku zawodników, którzy po prostu są wyzywani. Jest zadyma - powiedział Kowalczyk w jednym z programów na kanale "weszlo.com".
Feio niczego się nie nauczył
Feio w Legii zatrudniony został przed końcem poprzedniego sezonu. Do Warszawy przychodził z łatką skandalisty. Na swoim koncie miał kilka mniejszych i większych ekscesów ze swoim udziałem. Najgłośniej było o ataku na prezesa Motoru Lublin, w którego Feio rzucił kuwetą na dokumenty.
Portugalski szkoleniowiec zaczynając pracę w Legii zarzekał się, że wyciągnął wnioski ze swojego zachowania i w stolicy na takie wybryki sobie nie pozwoli. Jak widać na słowach się skończyło, bo rzeczywistość jest taka jak wcześniej.