Raków tym razem nie przepchnął zwycięstwa kolanem

Raków do Niepołomic przyjechał w roli zdecydowanego faworyta. Ekipa spod "Jasnej Góry" wygrała sześć meczów z rzędu, ale zwycięska seria została nieoczekiwanie przerwana. Goście zwycięstwo stracili w dramatycznych okolicznościach. Praktycznie do ostatniego gwizdka sędziego prowadzili 1:0, jednak w ostatniej sekundzie ambitnie walczący gospodarze dopięli swego i strzelili gola na wagę remisu.

Reklama

Raków prowadzenie objął w 28. minucie. Do siatki gospodarzy trafił Ivi Lopez. Hiszpan wykorzystał fatalne zachowanie defensywy rywali i z bliska pokonał Kewina Komara.

Barkouski bohaterem ostatniej akcji

Puszcza po stracie gola starała się za wszelką cenę odrobić straty. Ich wysiłki zostały nagrodzone w ostatniej akcji meczu. Po rzucie rożnym do piłkę w bramce Kacpra Trelowskiego umieścił Herman Barkouski, dla którego był to pierwszy gol w polskiej Ekstraklasie.

Lech cieszy się z wpadki Rakowa

Z takiego wyniku najbardziej cieszą się Lech Poznań. Strata drugiego w tabeli "Kolejorza" po 27. kolejkach do prowadzącego Rakowa wynosi trzy punkty. Natomiast Puszcza ma dwa punkty przewagi nad strefą spadkową.