W stolicy Czech prowadzeni przez Czesława Michniewicza legioniści zremisowali 2:2. Od tego sezonu nie obowiązuje już zasada premiująca gole na wyjeździe, więc w przypadku jakiegokolwiek remisu w czwartek - np. 0:0 czy 1:1 - sędzia zarządzi dogrywkę.

Reklama

Mamy różne warianty gry. Wszystko zależy od tego, co wymyśli Legia. Wiemy, że tam jest bardzo dobry trener. Na dodatek mecz odbędzie się na stadionie w Warszawie. Nasi rywale mogą rozpocząć spotkanie w różnych ustawieniach: 3-4-3, 3-5-2, 4-3-3. Musimy być gotowi na wszystkie możliwości - podkreślił trener Trpisovsky.

Legioniści odpoczywali, Slavia pewnie wygrała

W miniony weekend legioniści odpoczywali - ligowy mecz z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza został na prośbę warszawskiego klubu przełożony. Natomiast Slavia nie zrobiła sobie przerwy. Wygrała w czeskiej ekstraklasie z Banikiem Ostrawa 4:0.

Reklama

W Europie przekładanie meczów to nic nadzwyczajnego. Wszystko zależy od sytuacji zespołu. Ja uważam, że nasz niedzielny mecz nam pomógł. Nie tylko ze względu na wynik, ale także rozwój kilku zawodników. Legia podjęła taką, a nie inną decyzję i na pewno przedstawiciele klubu zrobili to świadomie - podkreślił trener Trpisovsky.

Ubytki kadrowe w czeskiej ekipie

Reklama

W czwartek potwierdzono, że ze Slavii odchodzi Petar Musa. Chorwacki napastnik wrócił niedawno do Pragi z wypożyczenia do Unionu Berlin, a teraz wzmocni Boavistę Porto (wypożyczenie z opcją transferu definitywnego).

W czeskiej ekstraklasie Musa rozegrał 57 meczów i strzelił 18 goli. Oprócz Slavii występował także w Slovanie Liberec.

Przed sezonem zakładaliśmy, że niektórzy zawodnicy odejdą (...). Na niektórych pozycjach jest pewna presja. Petar będzie miał doświadczenie z ligą portugalską po Bundeslidze. Zgodziliśmy się, że to jest najlepsze rozwiązanie w tej chwili - przyznał trener Slavii.

Rewanżowy mecz 4. rundy eliminacji Ligi Europy na Łazienkowskiej rozpocznie się w czwartek o godz. 21.

Porażka nie kończy udziału w pucharach

Wcześniej Legii i Slavii nie powiodło się w kwalifikacjach Ligi Mistrzów. W trzeciej, przedostatniej rundzie polski zespół nie sprostał Dinamu Zagrzeb (1:1 i 0:1), a czeska drużyna została wyeliminowana przez węgierski Ferencvarosi TC (0:2 i 1:0).

Lepszy z polsko-czeskiego dwumeczu awansuje do fazy grupowej Ligi Europy, a przegrany pozostanie w pucharach, ale tylko w nowej Lidze Konferencji (trzeci poziom rozgrywek UEFA).