Gole w obu meczach strzelali dla Barcelony Leo Messi i Dani Alves, dla Manchesteru trafił Vincent Kompany. Anglicy oba spotkania kończyli w dziesięciu po czerwonych kartkach dla Demichelisa - u siebie i Zabalety - na wyjeździe.
Awans do ćwierćfinału byłby największym sukcesem City w Lidze Mistrzów. Kibice londyńskiego klubu mogą liczyć na doświadczenie trenera Manuela Pellegriniego, który trzykrotnie wprowadzał do tego etapu rozgrywek... hiszpańskie drużyny: Villarreal (2006 r, 2009 r.) i Malagę (2012 r.). Dla zespołu Luisa Enrique udział w 1/16 finału Ligi Mistrzów to nic nowego, zagrają na tym etapie po raz jedenasty z rzędu, od siedmiu sezonów grają co najmniej w ćwierćfinale.
Wtorkowe spotkanie to szansa na starcie Luisa Suareza z Joe Hartem. W ostatnim pojedynku na ubiegłorocznym mundialu urugwajski napastnik dwukrotnie pokonał angielskiego bramkarza, eliminując reprezentację Anglii z mistrzostw.
Barcelona wygrała 13 z ostatnich 16 meczów, choć ostatni niespodziewanie przegrała 0:1 z Malagą. Mistrzowie Anglii po trzech ligowych meczach bez zwycięstwa (z Arsenalem 0:2, Chelsea 1:1, Hull 1:1) ostatnie dwa wysoko wygrali (4:1 ze Stoke i 5:0 z Newcastle).
W drugim wtorkowym spotkaniu mistrzowie Włoch - ostatnia włoska drużyna w rozgrywkach - Juventus Turyn podejmą wicemistrza Niemiec - Borussię Dortmund. To pierwszy mecz tych drużyn od finału Ligi Mistrzów z 1997 r., w którym niespodziewanie dortmundczycy pokonali faworyzowanych Włochów 3:1 (Rieddle 29 min, 34 min., Lars Ricken 71 min. - Alessandro Del Pierro 64 min.). Szczególnej urody "krzyżak" Alessandro Del Pierro oraz celny lob Larsa Rickena wykonany chwilę po wejściu na boisko przeszły do historii europejskich rozgrywek. Ostatnie lata były bardziej udane dla Borussii (finał w 2013, ćwierćfinał w 2014, w którym niewiele zabrakło do wyeliminowania późniejszego triumfatora - Realu Madryt).
Mistrzowie Włoch pewnie zmierzają po czwarty z rzędu krajowy tytuł. Z 24 meczów w Serie A zespół Massimiliano Allegriego wygrał 17 a przegrał tylko raz. Juventus uchodzi za faworyta tego meczu również z powodu słabości rywala. Borussia jeszcze trzy kolejki temu była ostatnią drużyną Bundesligi. Jednak ostatnie trzy mecze piłkarze Jugrena Kloppa wygrali (Stuttgart 3:2, Mainz 4:2, Freiburg 3:0) i zajmują w tej chwili 12. miejsce w niemieckiej ekstraklasie.
W środę Arsenal Londyn zagra u siebie z AS Monaco a Bayer Leverkusen podejmie Atletico Madryt. Finał rozegrany zostanie 6 czerwca w Berlinie.