Do przerwy we wtorkowym spotkaniu Realu z Romą nie było goli. Szczęsny kilka razy popisał się bardzo dobrymi interwencjami, np. dwukrotnie po strzałach Cristiano Ronaldo (m.in. sam na sam), a raz po uderzeniu Casemiro.

Reklama

Roma też miała swoje okazje, ale ich nie wykorzystała.

W drugiej połowie trwała wymiana "ciosów". W 50. minucie znakomitej okazji nie wykorzystał piłkarz Romy Mohamed Salah, a niedługo później Szczęsny obronił strzał z dystansu Ronaldo.

W 64. minucie "Królewscy" dopięli swego. Po dośrodkowaniu z prawej strony Lucasa Vazqueza Ronaldo pokonał z bliska polskiego bramkarza (13. gol Portugalczyka w obecnej edycji LM). Przy okazji Szczęsny doznał kontuzji twarzy - niespełna 26-letni golkiper zderzył się z obrońcą swojego zespołu Kostasem Manolasem i przez pewien czas leżał na murawie. W końcu podniósł się i mimo widocznej rany pod okiem kontynuował grę.

Niedługo później musiał po raz drugi wyciągać piłkę z siatki. Tym razem po zagraniu Ronaldo James Rodriguez pobiegł lewą stroną i nie dał szans polskiemu bramkarzowi. Piłka przeleciała między jego nogami.

Mimo okazji z obu strony (m.in. Ronaldo minimalnie przestrzelił w idealnej sytuacji) wynik już nie uległ zmianie.

Real wystąpił bez kontuzjowanego Karima Benezmy, ale do gry wrócili już Toni Kroos i Luka Modric, zaś drugi mecz po dłuższej przerwie zaliczył Gareth Bale. Tymczasem rzymianie, którzy wygrali siedem ostatnich spotkań we włoskiej ekstraklasie, musieli sobie radzić m.in. bez Antonio Ruedigera i Daniele De Rossiego.

>>>Real Madryt - AS Roma 2:0 (0:0). Zobacz gole
Bramki: Cristiano Ronaldo (64), James Rodriguez (68).
Sędzia: Szymon Marciniak (Polska).
Pierwszy mecz - 2:0; awans - Real Madryt.