Juventus z dwubramkową zaliczką przystępował do tego rewanżu jako zdecydowany faworyt. Szanse gości zmalały do minimum w końcówce pierwszej połowy. Maximiliano Pereira we własnym polu karnym został trafiony w rękę piłką, która zmierzała do bramki. Sędzia nie miał wątpliwości i ukarał Urugwajczyka czerwoną kartką. Z kolei rzut karny pewnie wykorzystał Paulo Dybala. Tym samym od 42. minuty portugalski zespół grał w osłabieniu i w dwumeczu przegrywał 0:3 (w pierwszym meczu FC Porto grało w osłabieniu od 27. minuty).

Reklama

Doskonałą szansę na honorowego gola zmarnował po przerwie Francisco Soares. Brazylijczyk wykorzystał błąd obrońcy i znalazł się sam przed Gianluigim Buffonem, ale minimalnie spudłował. Buffon zagrał po raz 18. przeciwko innemu doświadczonemu bramkarzowi - Ikerowi Casillasowi z Porto. Hiszpan został rekordzistą pod względem występów w europejskich pucharach, bo był to jego 175. mecz. Jedno spotkanie mniej ma na koncie włoski obrońca Paolo Maldini.

>>>Juventus Turyn - FC Porto 1:0. Zobacz wideo

W drugim wtorkowym spotkaniu Leicester City odrobiło straty z pierwszego meczu i pokonało Sevillę 2:0. Hiszpański zespół jednak w dużym stopniu ułatwił zadanie rywalom, bo w dwumeczu nie wykorzystał dwóch rzutów karnych.

Mistrzowie Anglii w obecnym sezonie Premier League spisywali się słabo, jednak ostatnio wyraźnie odżyli. Po odejściu Claudio Ranieriego trenerem - początkowo tymczasowym - został Craig Shakespeare (wcześniej przez wiele lat asystent), który doprowadził „Lisy” do dwóch wygranych w lidze po 3:1, z Liverpoolem i Hull City. W efekcie władze Leicester City postanowiły, że Shakespeare pozostanie szkoleniowcem do końca sezonu.

Jego podopieczni objęli prowadzenie w 27. minucie, kiedy to Wes Morgan wpakował piłkę do bramki z bliskiej odległości, po tym jak spadła pod jego nogi po dośrodkowaniu z rzutu wolnego. Dziewięć minut po przerwie prowadzenie gospodarzy podwyższył Marc Albrighton.

Od 74. minuty goście grali w osłabieniu po drugiej żółtej i w konsekwencji czerwonej kartce dla Samira Nasriego, który wdał się w przepychankę z Jamie Vardym. Jednak sześć minut później Steven N'Zonzi miał doskonałą okazję na wyrównanie stanu rywalizacji i doprowadzenia do dogrywki. Francuz jednak źle egzekwował rzut karny i Kasper Schmeichel obronił jego uderzenie. To był drugi niewykorzystany rzut karny Sevilli w tym dwumeczu.

Reklama

>>>Leicester City - Sevilla 2:0. Zobacz gole

W ubiegłym tygodniu awans do ćwierćfinału wywalczyły Bayern Monachium, Real Madryt, Borussia Dortmund i Barcelona. W środę wyłonieni zostaną dwaj ostatni ćwierćfinaliści. AS Monaco po wyjazdowej porażce 3:5 podejmie Manchester City. Z kolei Atletico Madryt zagra u siebie z Bayerem Leverkusen. W pierwszym meczu hiszpański zespół wygrał na wyjeździe 4:2.

Ćwierćfinały zostaną rozegrane 11/12 oraz 18/19 kwietnia, półfinały - 2/3 i 9/10 maja, a finał odbędzie się 3 czerwca w walijskim Cardiff.