Podopieczni trenera Erika ten Haga nie tracą impetu z poprzednich rund, kiedy wyeliminowali Real Madryt i Juventus Turyn. We wtorek zaprezentowali podobny styl jak we wcześniejszych spotkaniach, a jedna z ich szybkich akcji zakończyła się golem w 15. minucie. Wówczas Marokańczyk Hakim Ziyech posłał prostopadłe podanie w pole karne, a tam piłkę przejął znajdujący się na granicy spalonego Donny van de Beek. 22-letni Holender spokojnie ją przyjął, odwrócił się i, mając mnóstwo czasu, strzelił obok bezradnego francuskiego bramkarza Hugo Llorisa.

Reklama

Gospodarze grali bez dwóch spośród najlepszych zawodników, jakich mają w kadrze. Z powodu kontuzji pauzuje Harry Kane, natomiast zawieszony za kartki był Koreańczyk Heung-Min Son. Do tego w 39. minucie boisko musiał opuścić Jan Vertonghen. Belg chwilę wcześniej zderzył się w powietrzu głową z kolegą z zespołu i rodakiem Tobym Alderweireldem, a później wpadł na niego z impetem bramkarz Ajaxu Kameruńczyk Andre Onana. Vertonghen próbował jeszcze wrócić do gry, ale później schodził z murawy podtrzymywany przez członków sztabu medycznego, ponieważ nie był w stanie utrzymać równowagi.

Przerwa spowodowana kontuzją Belga wytrąciła przyjezdnych z rytmu i Tottenham zaczął grać coraz odważniej, tym bardziej że zmiennik Vertonghena Francuz Moussa Sissoko spisywał się bardzo dobrze.

Wzorem rywali "Koguty" zakładały pressing coraz głębiej i znacznie przyspieszyły grę. Początkowo piłka przemieszczała się od jednego pola karnego pod drugie, ale z czasem w drugiej połowie coraz bardziej dominowali gospodarze. W końcu do interwencji zmuszony został Onana, który obronił uderzenie Dele Allego, a ponadto przechwycił kilka dośrodkowań.

Najgroźniejsza po przerwie była jednak jedna z nielicznych okazji Ajaksu. Po akcji prawą stroną Ziyech podał do znajdującego się w polu karnym Davida Neresa, ale Brazylijczyk strzelił w słupek. Gole już nie padły.

"Ajax zrobił wielki krok w stronę finału Champions League. Zespół Erika ten Haga wygrał w Londynie 1:0 i będzie musiał dokończyć dzieło w przyszłym tygodniu na swoim stadionie Johana Cruijffa" - napisali dziennikarze internetowego serwisu "De Telegraaf".

"Ajax na progu finału, już może go poczuć. Amsterdamska bajka wciąż trwa w najlepsze. Ten Ajax nie zna strachu" - oceniono z kolei w "Algemeen Dagblad".

Reklama

To druga z rzędu porażka Tottenhamu przed własną publicznością. W sobotę uległ w Premier League ekipie West Ham United również 0:1. W poprzednich czterech spotkaniach na nowym stadionie odniósł komplet zwycięstw i nie stracił ani jednej bramki.

Ajax wygrał z kolei po raz siódmy w ostatnich ośmiu spotkaniach, licząc wszystkie rozgrywki, i jest w korzystnej sytuacji przed rewanżem. Jeśli utrzyma przewagę, wystąpi w finale Ligi Mistrzów po raz pierwszy od 1996 roku. Tottenham nie grał w nim nigdy.

W środę zmierzą się pozostali półfinaliści - na Camp Nou Barcelona podejmie Liverpool. Rewanż tej pary zaplanowano na 7 maja. Finał zostanie rozegrany 1 czerwca na stadionie Atletico w Madrycie.

Tottenham Hotspur - Ajax Amsterdam 0:1 (0:1)

Bramka: Donny van de Beek (15)

Sędzia: Antonio Mateu Lahoz (Hiszpania)

Tottenham: Hugo Lloris - Toby Alderweireld, Davinson Sanchez, Jan Vertonghen (39. Moussa Sissoko) - Kieran Trippier (80. Juan Foyth), Christian Eriksen, Victor Wanyama, Danny Rose (79. Ben Davies) - Dele Alli, Fernando Llorente, Lucas Moura

Ajax: Andre Onana - Joel Veltman, Matthijs de Ligt, Daley Blind, Nicolas Tagliafico - Donny van de Beek, Lasse Schoene (65. Noussair Mazraoui), Frenkie de Jong - Hakim Ziyech (87. Klaas-Jan Huntelaar), Dusan Tadic, David Neres