Prowadzenie Chelsea w 14. minucie dał Diego Costa. Co prawda w 41. wyrównał Wahbi Khazri, ale tuż przed przerwą goście znów wygrywali, za sprawą trafienia Nemanji Matica.

>>>Sunderland - Chelsea 3:2. Zobacz gole

Reklama

Sunderland losy meczu odmienił między 67. a 70. minutą. Najpierw bramkę na 2:2 zdobył Fabio Borini, a następnie, jak się okazało zwycięskiego gola zdobył Jermain Dafoe. Chelsea kończyła mecz w dziesiątkę, bo w końcówce drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył John Terry.

Dzięki temu zwycięstwu Sunderland opuścił strefę spadkową. Nad 18. Newcastle United ma punkt przewagi i o jeden rozegrany mecz mniej. "Sroki" w sobotę na wyjeździe tylko bezbramkowo zremisowały ze zdegradowaną już Aston Villą.

Reklama

Blisko spadku jest także Norwich City, które u siebie uległo Manchesterowi United 0:1. Gola dla "Czerwonych Diabłów" w 72. minucie zdobył Juan Mata. "ManU" w tabeli nadal jest piąte, ale do czwartego, lokalnego rywala Manchesteru City traci już tylko punkt. Podopieczni trenera Manuela Pellegriniego w niedzielnym hicie kolejki podejmą Arsenal Londyn.

>>>Norwich - Manchester United 0:1. Zobacz wideo

Stojący między słupkami bramki AFC Bournemouth Artur Boruc obronił rzut karny w meczu z West Bromwich Albion. Spotkanie zakończyło się remisem 1:1, a Polak tą interwencją zrehabilitował się za wcześniejszy błąd, po którym gola dla gości strzelił Jose Salomon Rondon. W końcówce wyrównał Matt Ritchie.

Reklama

>>>Bournemouth - West Bromwich Albion 1:1. Zobacz gole

Powody do zadowolenia miał drugi z polskich bramkarzy grający w Premier League - Łukasz Fabiański. Jego Swansea City wygrała na wyjeździe z West Ham United 4:1.

>>>West Ham - Swansea 1:4. Zobacz gole

Od poniedziałku nowym mistrzem jest Leicester City. W sobotę "Lisy" w ostatnim meczu sezonu na własnym stadionie pokonały Everton 3:1. Całe spotkanie w drużynie gospodarzy rozegrał Marcin Wasilewski.

>>>Leicester - Everton 3:1. Zobacz gole

Na murawę gospodarze weszli przez szpaler piłkarzy Evertonu, a przed pierwszym gwizdkiem zaśpiewał słynny włoski tenor Andrea Bocelli. Wypełnił tym samym obietnicę, złożoną w marcu trenerowi Claudio Ranieriemu.

Uskrzydlona doniosłą atmosferą ekipa Leicester prowadzenie objęła już w piątej minucie, a z gola cieszył się Jamie Vardy. W 33. podwyższył Andy King. 27-letni Walijczyk całą karierę związany jest z tym klubem. W tym czasie "Lisy" przebiły się z trzeciej klasy rozgrywkowej na sam szczyt.

W drugiej połowie gospodarze nadal przeważali. W 65. minucie rzut karny wykorzystał Vardy. Siedem minut później mógł cieszyć się z hat-tricka, ale tym razem zmarnował "jedenastkę". W końcówce honorową bramkę dla Evertonu zdobył Kevin Mirallas. Po meczu rozpoczęła się mistrzowska feta.

Nic nie było w stanie zepsuć mi dziś świątecznego nastroju. Nawet to, że piłka po moim strzale wylądowała w czyimś ogródku - przyznał Vardy.

Zawsze wiedziałem, że zdobędę mistrzostwo, ale nigdy nie przyszło mi do głowy, że właśnie z tym klubem - podkreślił Ranieri. 64-letni szkoleniowiec w przeszłości prowadził m.in. Chelsea, Valencię, Juventus Turyn i Monaco.

15 maja na zakończenie sezonu Leicester zagra na boisku ustępującego mistrza - Chelsea.