Było to także pierwsze ligowe spotkanie United pod wodzą Jose Mourinho. Przed tygodniem portugalski szkoleniowiec cieszył się już z pierwszego trofeum - Tarczy Wspólnoty, wywalczonej po zwycięstwie nad Leicester City 2:1.

Reklama

Gospodarze przez większą część pierwszej połowy grali z "Czerwonymi Diabłami" jak równy z równym, jednak w 40. minucie stracili bramkę po "podwójnym" błędzie obrońcy. Simon Francis za lekko wycofał piłkę do Boruca, przejął ją Hiszpan Juan Mata, ale przegrał pojedynek sam na sam z polskim bramkarzem... tyle że później piłka odbiła się od Francisa i wróciła pod nogi Maty, który wpakował ją do siatki.

W 51. minucie Boruc znów był górą w pojedynku jeden na jednego, tym razem z Wayne'em Rooneyem. Polak uratował zespół przed stratą bramki po kolejnym błędzie obrońcy. Do Rooneya podał Ibrahimovic w swoim stylu, efektownym zagraniem piętą. Kilka chwil później bramkarz gospodarzy był już bez szans. Piłka trafiła na głowę Rooneya, przy którym nie było żadnego z obrońców - Anglik tym razem się nie pomylił.

Boruc znów wystąpił w roli głównej w 63. minucie, kiedy efektowną paradą obronił strzał Ibrahimovica z rzutu wolnego. Jednak po chwili Szwed pokonał go uderzeniem z dystansu z akcji i podopieczni Mourinho prowadzili już 3:0. W 69. minucie honorowego gola zdobył Adam Smith.

Kwadrans przed ostatnim gwizdkiem sędziego Matę zmienił sprowadzony z Borussii Dortmund Henrich Mchitarjan. Został pierwszym Ormianinem w historii, który wystąpił w meczu Premier League. W sumie w tych rozgrywkach zagrali przedstawiciele 112 krajów.

>>>AFC Bournemouth - Manchester United 1:3. Zobacz gole

Bardzo ciekawie, zgodnie zresztą z przewidywaniami, było w drugim niedzielnym meczu. W Londynie wicemistrz Anglii Arsenal przegrał z ósmym w poprzednim sezonie Liverpoolem 3:4.

Reklama

W 63. minucie goście prowadzili już 4:1 po dwóch bramkach Brazylijczyka Philippe'a Coutinho oraz jednej Adama Lallany i sprowadzonego z Southampton Senegalczyka Sadio Mane (dla "Kanonierów" trafił The Walcott).

Między 64. i 75. minutą gospodarze odpowiedzieli dwoma golami - strzelili je Alex Oxlade-Chamberlain i Calum Chambers, ale Arsenal nie zdołał już doprowadzić do wyrównania.

Szkoleniowiec gospodarzy Arsene Wenger podkreślił, że jego drużyna "zapłaciła za brak doświadczenia w defensywie". Z kolei trener Liverpoolu Juergen Klopp nie ukrywał zadowolenia, choć - jak dodał - jego zespół "może bronić znacznie lepiej".

Pierwsze mecze sezonu 2016/17 odbyły się w sobotę. Broniący tytułu piłkarze Leicester City rozpoczęli od wyjazdowej porażki z beniaminkiem Hull City 1:2. Z ławki rezerwowych gości spotkanie obserwował sprowadzony tego lata z Cracovii Bartosz Kapustka, a w kadrze nie znalazł się Marcin Wasilewski.

Cały mecz w barwach Swansea City rozegrał bramkarz Łukasz Fabiański. "Łabędzie" wygrały na wyjeździe z innym beniaminkiem Burnley 1:0 po bramce Holendra Leroya Fera.

Zwycięstwem gości 1:0 zakończył się również mecz w Londynie między Crystal Palace a West Bromwich Albion. Z kolei w spotkaniach Evertonu z Tottenhamem Hotspur, Middlesbrough ze Stoke City oraz Southampton z Watfordem padły remisy 1:1.

W sobotni wieczór w Premier League w roli trenera zadebiutował Hiszpan Josep Guardiola; prowadzony przez niego Manchester City wygrał przed własną publicznością z Sunderlandem 2:1.