Mourinho pracował w Chelsea w dwóch okresach - w latach 2004-07 i 2013-15 (w sumie m.in. trzy tytuły mistrza Anglii). W drugim przypadku odszedł z klubu w połowie grudnia 2015, gdy londyński zespół spisywał się słabo i był blisko strefy spadkowej. Pod koniec maja Portugalczyk został ogłoszony szkoleniowcem Manchesteru United.

Reklama

Powrót na Stamford Bridge okazał się dla niego bardzo nieudany. Gospodarze objęli prowadzenie już w... 30. sekundzie po golu Hiszpana Pedro Rodrigueza. To najszybsza bramka w Premier League w tym sezonie. Kolejne gole strzelili Gary Cahill, Belg Eden Hazard oraz Francuz N'Golo Kante, który urządził sobie slalom między słabo spisującymi się tego dnia defensorami gości.

Dzięki zwycięstwu podopieczni Włocha Antonio Conte awansowali na czwarte miejsce (19 pkt), Manchester United zajmuje siódme z dorobkiem 14 pkt.

Liderem z 20 punktami jest Manchester City, chociaż od miesiąca nie wygrał meczu. W niedzielnym spotkaniu piłkarze Pepa Guardioli zremisowali u siebie z ósmym w tabeli Southampton FC 1:1. Po pierwszej połowie gospodarze przegrywali za sprawą trafienia Nathana Redmonda, w 55. minucie wyrównał Nigeryjczyk Kelechi Iheanacho.

"The Citizens" wyprzedzają Arsenal Londyn i Liverpool lepszą różnicą bramek. W sobotę "Kanonierzy" - mający za sobą serię siedmiu zwycięstw z rzędu w Premier League i Lidze Mistrzów - zremisowali na Emirates Stadium z beniaminkiem Middlesbrough 0:0, natomiast Liverpool pokonał u siebie West Bromwich Albion 2:1.

Punkt mniej od Manchesteru City, Arsenalu i Liverpoolu ma - oprócz Chelsea - Tottenham Hotspur, który nie zdołał w sobotę pokonać na wyjeździe AFC Bournemouth (0:0). Dobry występ w bramce gospodarzy zaliczył Artur Boruc.

Podobnie jak on czyste konto zachował w sobotę Łukasz Fabiański. Jego zespół Swansea City zremisował u siebie z Watfordem 0:0 i wciąż zajmuje przedostatnie miejsce.

Broniący mistrzostwa Leicester City, znów bez Bartosza Kapustki i Marcina Wasilewskiego w kadrze, wygrał w sobotę u siebie z Crystal Palace 3:1.