Od 51. minuty gospodarze grali w dziesiątkę, ponieważ drugą żółtą kartką ukarany został Kolumbijczyk Bernardo Espinosa. To podcięło skrzydła Gironie, która wcześniej często i groźnie atakowała, ale szwankowało wykończenie. Kilka razy zawiódł m.in. trzeci w ligowej klasyfikacji strzelców (12 bramek) Urugwajczyk Cristhian Stuani.

Reklama

Gola zdobył za to lider zestawienia Messi, który powiększył dorobek do 19 trafień. W 68. minucie znalazł się sam na sam z bramkarzem Girony i przerzucił nad nim piłkę. Argentyńczyk wpisał się na listę strzelców przynajmniej raz w każdym z ostatnich siedmiu ligowych meczów.

Barcelona ma 49 punktów i o pięć wyprzedza wicelidera La Ligi - Atletico Madryt. Piłkarze ze stolicy w sobotę pokonali u siebie Getafe 2:0. Trzecie miejsce zajmuje Sevilla, która po rozgromieniu Levante przed własną publicznością 5:0 ma 36 pkt.

Reklama

Tyle samo zgromadził Real Madryt, który swój mecz z Espanyolem w Barcelonie rozpocznie o 20.45.