Piątek latem przeszedł z Cracovii do Genoi za cztery miliony euro. Do włoskiej ekstraklasy wdarł się przebojem, bo stał się jednym z najskuteczniejszych zawodników tych rozgrywek i do Milanu przeszedł za 35 mln euro.

Reklama

Krzysiek jest dobrym piłkarzem, a do tego znajduje się w świetnej formie i potwierdza to na boisku. W ciągu sześciu miesięcy niesamowicie się zmienił - przyznał Boniek.

Polski napastnik we wtorkowym meczu z Napoli (2:0) w ćwierćfinale Pucharu Włoch po raz pierwszy zagrał w Milanie w podstawowym składzie i strzelił dwie bramki (w 11. i 27. minucie).

Wybuch talentu Krzysztofa nie jest przypadkowy. Jeśli bliżej mu się przyjrzeć, to ma same zalety: nabrał masy mięśniowej i jest silny, a przy tym zwrotny oraz dobry technicznie. Bramki może strzelić w różny sposób: z rzutu karnego, wolnego, głową, z akcji czy pojedynku jeden na jeden. Jestem przekonany, że będzie się dalej rozwijał - podkreślił były piłkarz m.in. Juventusu Turyn.

We Włoszech Piątek cieszy się ogromnym zainteresowaniem. Jego transfer do Milanu relacjonowały najważniejsze media w tym kraju.

Już w Polsce był zawodnikiem, który zwracał na siebie uwagę, mimo że nie grał w czołowym zespole naszej ekstraklasy. Fachowcy wiedzieli, że ma wielki potencjał. Dokonał dobrych wyborów i dzięki temu się rozwija. Włosi każdego dnia porównują Krzyśka do byłych, znanych piłkarzy, bo dla nich piłka nożna jest częścią życia. Słyszałem ostatnio, że jest porównywany do Marco van Bastena. Jednak niech Krzysiek dalej strzela gole, to zaczną go porównywać do Pabla Picassa, bo Włosi mają wyjątkowy charakter - powiedział z uśmiechem szef piłkarskiej centrali.

Dodał, że napastnik reprezentacji Polski wciąż musi ciężko pracować.

Nie ma piłkarzy idealnych. Musi się poprawiać w każdym elemencie, ale nie powiedziałbym, że ma jedną wadę, która rzuca się w oczy - zakończył Boniek.

W niedzielnym meczu 22. kolejki Serie A Milan zmierzy się na wyjeździe z Romą.