Spotkanie odbyło się 2 listopada na stadionie Unionu. Gospodarze wygrali 1:0. Gdy po ostatnim gwizdku sędziego nagle na murawę usiłowała się wedrzeć grupa zamaskowanych pseudokibiców Unionu, Gikiewicz jako pierwszy zareagował. Podbiegł do nich i gestami oraz okrzykami zmusił ich do wycofania się na trybuny.
"Polska firma ochroniarska zaproponowała mi kontrakt marketingowy. Ale to nie moja branża. Zajmowałem się kupnem mieszkań i w ten sposób chcę zadbać o to, żeby moje dzieci nie miały w przyszłości kłopotów finansowych" - powiedział 32-letni bramkarz na łamach gazety "Sport Bild".
Były zawodnik m.in. Jagiellonii Białystok i Śląska Wrocław dodał, że wydarzenia z derbów Berlina nie były dla niego szokujące. "W Polsce jest pod tym względem o wiele gorzej niż w Niemczech. To jest chore" - zaznaczył.
Ze statystyk na oficjalnej stronie Bundesligi wynika, że Gikiewicz obronił najwięcej strzałów ze wszystkich bramkarzy w najwyższej klasie rozgrywkowej Niemiec. Zatrzymał uderzenia 46 razy, o trzy więcej niż zajmujący ex aequo drugie miejsce Yann Sommer z Borussii Moenchengladbach i Zack Steffen, klubowy kolega Dawida Kownackiego z Fortuny Duesseldorf.