W spotkaniu w Mediolanie wystąpiło trzech Polaków. Oprócz Piątka z Milanu na boisku od początku pojawili się dwaj piłkarze Sampdorii Bartosz Bereszyński i Karol Linetty. Obaj zawodnicy gości rozegrali całe spotkanie i zobaczyli po żółtej kartce.

Uwaga kibiców tego dnia była jednak skierowana na Ibrahimovica. 38-letni Szwed, który reprezentował już barwy "Rossonerich" w latach 2010-12 i raz był z nimi mistrzem kraju (2011), wrócił do Europy po dwóch latach występów w Los Angeles Galaxy.

W poniedziałkowe popołudnie owacyjnie witany przez kibiców zmienił w 55. minucie Piątka, który nie miał zbyt wieku okazji do wykazania się. Szwed zresztą też, a fani Milanu na koniec rozczarowani opuszczali trybuny.

Reklama

Ich zespół nie zdobył bramki w trzecim meczu z rzędu i z dorobkiem 22 punktów zajmuje 12. miejsce w tabeli. Sampdoria z 16 jest 16.

Reklama

Liderem, przynajmniej do wieczora, został Juventus. Największy udział w zwycięstwie obrońców tytułu nad Cagliari 4:0 miał Cristiano Ronaldo. Słynny Portugalczyk zdobył w drugiej połowie trzy bramki, z czego jedną z rzutu karnego.

Do bramki gości trafił również Argentyńczyk Gonzalo Higuain - w 81. minucie (na 3:0), po asyście właśnie Ronaldo.

Turyńczycy, których bramki strzegł w poniedziałek Wojciech Szczęsny, mają 45 punktów i o trzy wyprzedzają dotychczasowego lidera Inter Mediolan, który zagra na wyjeździe z Napoli Arkadiusza Milika i Piotra Zielińskiego.

Reklama

Drugi z rzędu mecz 5:0 wygrała piąta w tabeli Atalanta Bergamo. Po zwycięstwie jeszcze w grudniu nad Milanem, tym razem pokonała w takich rozmiarach Parmę.

W niedzielę Mariusz Stępiński zdobył bramkę dla Verony w wygranym 2:0 na wyjeździe spotkaniu ze SPAL Ferrara. To drugi gol polskiego napastnika w obecnym sezonie i jednocześnie w drugim meczu z rzędu.