Świętujący na ulicach miasta utrzymanie kibice odpadali race, petardy, rzucali butelkami, z których jedna trafiła w głowę przypadkowego przechodnia. Musiał on sam udać się do szpitala, gdyż przez szpaler kibiców i kordon policji nie mogli się do niego dostać ratownicy medyczni. W pewnym momencie funkcjonariusze użyli gazu łzawiącego, by zapanować nad tłumem. Kilka osób zostało zatrzymanych.
Ci spokojniejsi używając klaksonów w samochodach ogłaszali utrzymanie w Bundeslidze, śpiewając: "Nigdy więcej drugiej ligi". W okolicach Weserstadionu, określanych jako "dzielnica Werderu", pełne były wszystkie puby i restauracje.
Czterokrotny mistrz i sześciokrotny zdobywca Pucharu Niemiec w poniedziałek zapewnił sobie utrzymanie w Bundeslidze, w której występuje nieprzerwanie od 40 lat. W rewanżowym meczu barażowym zremisował w Heidenheim 2:2, a pierwsze spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem.