Niedzielne spotkanie Spurs w Burnley zostało odwołane godzinę przed planowanym pierwszym gwizdkiem sędziego, gdyż murawa stadionu Turf Moor była pokryta śniegiem.
Amerykańscy sympatycy angielskiego zespołu opisali swoją wyprawę w mediach społecznościowych. Podkreślali, że choć czuli się rozczarowani, to najważniejsze, że mogli się spotkać z innymi fanami Tottenhamu i poznać nowych znajomych.
Piłka nożna miała być tylko dodatkiem, choć wolelibyśmy oczywiście obejrzeć mecz - wskazali.
Na ich historię zareagował napastnik "Kogutów" Harry Kane.
Właśnie dowiedziałem się o tej sytuacji i jestem absolutnie poruszony. By zrekompensować wasze zaangażowanie i odwołanie meczu, chciałbym was zaprosić jako moich gości na czwartkową potyczkę w Brentford w Londynie - przekazał kapitan londyńskiego klubu i angielskiej drużyny narodowej.