Spotkanie w Manchesterze długo nie układało się po myśli broniących tytułu gospodarzy. W 37. minucie prowadzenie Aston Villi dał reprezentant Polski Matty Cash (czwarty gol w sezonie), a w 69. na 2:0 podwyższył były zawodnik Liverpoolu Brazylijczyk Philippe Coutinho.
Jednak podopiecznym Hiszpana Josepa Guardioli udał się zryw w ostatnim kwadransie. Wówczas bramki uzyskali Niemiec Ilkay Guendogan (76. i 81.) oraz rodak szkoleniowca Rodri (78.). Taki wynik oznaczał, że "The Citizens" mają pewny tytuł, niezależnie od tego, jakim wynikiem skończy się starcie Liverpoolu z Wolverhampton Wanderers.
Na nic się zdała wygrana Liverpoolu
Tam też rozpoczęło się od niespodzianki, bo już w trzeciej minucie prowadzenie "Wilkom" dał Pedro Neto. "The Reds", których 28 maja czeka jeszcze finał Ligi Mistrzów z Realem Madryt w Saint-Denis, zdołali jednak odwrócić losy meczu po golach Senegalczyka Sadio Mane (24.), Egipcjanina Mohameda Salaha (84.) i Szkota Andy'ego Robertsona (89.).
Salah zakończył sezon z dorobkiem 23 goli i zajął pierwsze miejsce w klasyfikacji strzelców, ex aequo z Koreańczykiem Son Heung-Minem z Tottenhamu Hotspur, który w niedzielę trafił do siatki dwukrotnie w starciu z Norwich City (5:0). Dzięki tej wygranej "Koguty" utrzymały się na czwartym miejscu i zagrają w przyszłym sezonie w Lidze Mistrzów.
Na trzecim uplasowała się Chelsea Londyn, która przypieczętowała awans do Champions League niedzielnym zwycięstwem nad Watfordem 2:1.
Łukasz Fabiański nie zagra w Lidze Europy
W ostatniej kolejce toczyła się też walka o awans do Ligi Europy pomiędzy West Ham United a Manchesterem United. Londyńska ekipa, w której cały mecz rozegrał bramkarz Łukasz Fabiański, przegrała jednak na wyjeździe z Brighton & Hove Albion 1:3, zajęła siódmą pozycję i wystąpi jedynie w Lidze Konferencji. "Czerwone Diabły", mimo wyjazdowej porażki z Crystal Palace 0:1, utrzymali szóstą lokatę.
W składzie Brightonu nadal nie ma Jakuba Modera, który leczy poważną kontuzję kolana.
Piąte miejsce zajął Arsenal Londyn, który pokonał u siebie Everton 5:1 i również wystąpi w Lidze Europy.
Szczęście Mateusza Klicha
Ze strefy spadkowej rzutem na taśmę wydostała się ekipa Leeds United, w której Mateusz Klich był rezerwowym (pojawił się na boisku w 84. minucie). Jego zespół wygrał na wyjeździe z Brentfordem 2:1 i wyprzedził Burnley, które przegrało u siebie z Newcastle 1:2. Wcześniej szansę na utrzymanie straciły Watford i Norwich City.