W 84. minucie spotkania Piątek minął bramkarza i znalazł się w idealnej sytuacji do strzelenia gola. Wydawało się, że umieszczenie piłki w siatce jest tylko formalnością. Nic z tego. Napastnik Salernitany zaliczył niewiarygodne "pudło".
Na szczęście dla Polaka jego drużyna w tym momencie prowadziła już 3:0 i takim właśnie wynikiem zakończyło się spotkanie.