Według prokuratury FC Barcelona i byli członkowie jej kierownictwa mieli dopuścić się nie tylko “trwałych praktyk korupcyjnych”, ale również prób oszustw. Sprecyzowała, że chodzi o domniemanie tzw. oszustw sportowych oraz o sfałszowanie dokumentu handlowego.

Reklama

Prokuratura za oskarżonych uznała zarówno klub FC Barcelona jako osobę prawną, jak też jej byłych prezesów: Sandro Rosella i Josepa Marię Bartomeu. Na ławie oskarżonych zasiąść mają również Oscar Grau i Albert Soler, byli członkowie kierownictwa katalońskiego klubu.

Dyrekcja Barcelony wpływała na hiszpańskich sędziów

Według prokuratury dyrekcja FC Barcelony miała poprzez Negreirę próbować wpływać na hiszpańskich sędziów piłkarskich, aby podejmowali oni korzystne decyzje dla tego klubu.

Dziennik "El Mundo" twierdzi, że choć do procederu korumpowania byłego wiceszefa kolegium piłkarskich sędziów w Hiszpanii miało dochodzić w latach 2016-2018, to prokuratura zbada też inne okresy w historii FC Barcelona.

Korzystne rozstrzygnięcia za pomocą VAR

W środę gazeta napisała, że Negreira po odejściu z kierownictwa kolegium sędziowskiego miał proponować władzom FC Barcelona korzystne rozstrzygnięcia "w zakresie decyzji zapadających w ramach VAR”, czyli wideoweryfikacji wątpliwych dla sędziów sytuacji meczowych.

Śledztwo w sprawie domniemanej korupcji ruszyło po tym, jak 16 lutego "El Mundo” napisał, że FC Barcelona płaciła wiceszefowi sędziów. Pieniądze miały trafiać do prowadzonej przez Negreirę spółki Dasnil 95 od stycznia 2016 r. do czerwca 2018 r. w zamian za "przygotowanie techniczne filmów dla klubu oraz porad wideo”.

Reklama

Dziennik opublikował 33 faktury, na podstawie których klub miał wypłacić na rzecz Negreiry w latach 2016-2018 sumę 1,4 mln euro.

W zamian za pieniądze, jak wynika ze śledztwa, były hiszpański sędzia miał uprzywilejowywać FC Barcelonę podczas decyzji kolegium sędziowskiego odnoszących się do meczów "Dumy Katalonii" oraz wpływać na arbitrów, aby podejmowali decyzje korzystne dla tego klubu.

Marcin Zatyka