W doliczonym czasie gry na stadionie w Hawrze kilkudziesięciu kibiców gospodarzy wbiegło na murawę, nie czekając na końcowy gwizdek. Po 15-minutowej przerwie, mimo nieobecności zawodników z Dijon, sędzia zakończył mecz. Zwycięskiego gola strzelił w 11. minucie Josue Casimir.
Le Havre jest najstarszym istniejącym klubem sportowym we Francji, założonym w 1872 roku. W dorobku ma trzy tytuły mistrza kraju: w 1899, 1900 i 1919 roku.
Drużyna z Hawru wygrała Ligue 2 i jest na razie jedynym beniaminkiem w Ligue 1, ale wiele wskazuje na to, że drugie premiowane awansem miejsce zajmie Metz, które pokonało u siebie Bastię 3:2. W tabeli Metz wyprzedza o trzy punkty drużynę Girondins Bordeaux, której mecz z Rodez został przerwany. W poniedziałek decyzję w sprawie wydarzeń w tym spotkaniu podejmie Komisja Dyscyplinarna ligi.
W Bordeaux grę przerwano w 23. minucie. Chwilę wcześniej Lucas Buades dał prowadzenie walczącej o utrzymanie ekipie Rodez i gdy cieszył się z bramki, zaatakował go kibic gospodarzy. Obie drużyny zeszły do szatni, a sędzia nie wznowił już gry.
Trener Rodez Didier Santini poinformował, że Buades ma wstrząśnienie mózgu i został odwieziony do szpitala. Ludzie są tak głupi. Liga, federacja, kluby - wszyscy muszą znaleźć rozwiązanie. Musimy być znacznie twardsi - dodał Santini.
Święto zostało zrujnowane. Jedna osoba z 48 tysięcy zepsuła imprezę. Uważam to za godne ubolewania, rozczarowujące. Jestem, podobnie jak wszyscy widzowie, bardzo rozczarowany - skomentował mer Bordeaux Pierr Hurmic.