Na stadionie Manchesteru City zwycięskiego gola uzyskał w 31. minucie Argentyńczyk Julian Alvarez. Nieudany występ tego dnia miał król strzelców poprzedniego sezonu Norweg Erling Haaland, który zmarnował szereg okazji bramkowych.

Reklama

Obrońcy tytułu na inaugurację pewnie pokonali Burnley 3:0 i wówczas Haaland wpisał się na listę strzelców dwukrotnie. Później wywalczyli Superpuchar UEFA, pokonując Sevillę po rzutach karnych.

Tottenham sprzedał tego lata Harry'ego Kane'a za ok. 100 mln euro do Bayernu Monachium, a ponadto zatrudnił trenera Ange Postecoglou - pierwszego australijskiego szkoleniowca w historii Premier League. W 1. kolejce "Koguty" zremisowały na wyjeździe z Brentfordem 2:2 i na pewno nie były faworytem sobotniego starcia z "Czerwonymi Diabłami".

Tymczasem po golu Senegalczyka Pape Sarra (49.) i samobójczym trafieniu Argentyńczyka Lisandro Martineza (83.) londyńczycy pokonali bardziej utytułowanego rywala 2:0. Po ostatnim gwizdku sędziego Postecoglou podszedł pod trybuny, by podziękować kibicom, którzy zgotowali mu z kolei owację na stojąco.

Wsparcie było niesamowite. Od pierwszego gwizdka publiczność była wspaniała. Poniosła nas przez pierwszą połowę, w której graliśmy dość nerwowo. W drugiej pokazaliśmy już przebłyski tego, do czego dążymy. Widziałem wystarczająco dużo, żeby czuć zachętę do dalszej pracy - skomentował Australijczyk.

W Liverpoolu zaczęło się od niespodzianki. Po poważnym błędzie defensywy gospodarzy do siatki trafił Ghańczyk Antoine Semenyo (3.). Z czasem "The Reds" odzyskali rezon, a w drugiej połowie mieli już momentami miażdżącą przewagę, mimo że w 58. minucie czerwoną kartkę zobaczył sprowadzony latem z Brightonu Argentyńczyk Alexis Mac Allister.

Reklama

Gole zdobyli Kolumbijczyk Luis Diaz (27.), Egipcjanin Mohamed Salah (36.; wówczas trafił po dobitce, bo jego uderzenie z rzutu karnego obronił bramkarz rywali) oraz Portugalczyk Diogo Jota (62.).

Salah ma już 187 bramek w koszulce Liverpoolu, co daje mu piąte miejsce w klubowej klasyfikacji wszech czasów.

Zwycięstwo odniosła też ekipa Brightonu, która rozbiła na wyjeździe Wolverhampton Wanderers 4:1. Takim samym wynikiem pokonała w 1. kolejce Luton Town, dzięki czemu jest na czele tabeli. W składzie "Mew" nadal brakuje Jakuba Modera, który od kilkunastu miesięcy próbuje dojść do pełni zdrowia po poważnej kontuzji kolana.

Zaplanowane na sobotę starcie beniaminków Luton Town i Burnley zostało przełożone. Powodem jest nie w pełni przygotowany stadion pierwszego z zespołów.