Real Madryt jest jedyną drużyną w Primera Division, która w pięciu kolejkach odniosła pięć zwycięstw. W roli lidera pojedzie więc w niedzielę na stadion lokalnego rywala - Atletico.
Atletico jest siódme z ośmioma punktami straty, ale do rozegrania ma jedno zaległe spotkanie.
Barcelona liczy na potknięcie Realu
Na potknięcie "Królewskich" liczy przede wszystkim druga w tabeli Barcelona Roberta Lewandowskiego. "Duma Katalonii" traci dwa punkty, ale z tygodnia na tydzień prezentuje się coraz lepiej. W poprzedniej kolejce rozbiła Betis Sewilla 5:0, a w sobotę podejmie Celtę Vigo.
W Anglii mecz Arsenalu z Tottenhamem zapowiada się ciekawie nie tylko z powodu derbowego tła, ale także dlatego, że obie ekipy dobrze zaczęły sezon. Na koncie mają po cztery zwycięstwa i jednym remisie. Dzięki lepszej różnicy bramek Tottenham jest drugi w tabeli, a "Kanonierzy" na czwartej pozycji. Od prowadzącego i broniącego tytułu Manchesteru City dzielą je dwa punkty.
Choć pierwsze mecze ze sobą drużyny te rozegrały jeszcze w dziewiętnastym wieku, to o rywalizacji zaczęło się mówić od 1913 roku, kiedy Arsenal zmienił siedzibę i przeniósł się do północnej części miasta. Ich stadiony dzieli nieco ponad sześć kilometrów.
Od 1950 roku tylko w jednym sezonie drużyny te nie występowały razem w najwyższej klasie rozgrywkowej. Cykl 1977/78 na zapleczu spędził Tottenham. W lidze i pucharach łącznie mierzyły się 193 razy. Arsenal ma na koncie 81 zwycięstw, "Koguty" 61, a remisów zanotowano 51.
Manchester City kontra Nottingham Forest
Manchester City natomiast w sobotę u siebie zagra z Nottingham Forest.
Szlagier zaplanowano też we francuskiej Ligue 1. Broniący tytułu piłkarze Paris Saint-Germain w niedzielę podejmą Olympique Marsylia.
Choć historia spotkań między tymi drużynami ma tylko nieco ponad 50 lat, to nazywane są one Derbami Francji lub po prostu Klasykiem (Le Classique). Rywalizacja tych drużyn opiera się na nieco stereotypowych kontrastach; stolica - prowincja, czy centrum władzy politycznej kontra lud pracujący, a nawet prawdziwi Francuzi przeciwko kryminalistom z południa.
W przeszłości przy okazji meczów PSG z OM nie brakowało poważnych starć kibiców. W ostatnich latach jest już jednak spokojniej.
Już w piątek natomiast poważny sprawdzian czeka bramkarza Marcina Bułkę. Jego OGC Nice zagra na wyjeździe z prowadzącym w tabeli Monaco, które w pięciu meczach strzeliło 15 goli.
Zespół z Nicei na razie pozytywnie zaskakuje. Jest niepokonany i zajmuje trzecie miejsce. Od lidera dzielą go tylko dwa punkty.
Odmienne nastroje panują w Lens Przemysława Frankowskiego. Aktualni wicemistrzowie Francji z zaledwie jednym punktem zamykają tabelę. Odbić się od dna spróbują w niedzielę, gdy podejmą Toulouse.
Teoretycznie łatwe zadania czekają dwie najlepsze drużyny Bundesligi - Bayer Leverkusen i Bayern Monachium - które w czterech meczach zgromadziły po 10 punktów. W niedzielę "Aptekarze" podejmą beniaminka Heidenheim, a dzień wcześniej Bawarczycy, także u siebie, zagrają z 13. w tabeli VfL Bochum.
Problemów z odniesieniem zwycięstwa nie powinien mieć też Inter Mediolan. Mający komplet 12 punktów lider Serie A w niedzielę zagra na wyjeździe z zamykającym tabelę Empoli.
Drużyna Sebastiana Walukiewicza, Bartosza Bereszyńskiego oraz Iwo Kaczmarskiego nie tylko nie zdobyła jeszcze punktu, ale nawet bramki. W poprzedniej kolejce uległa Romie 0:7 i władze klubu zmieniły trenera. Po raz czwarty w swojej karierze zespół objął Aurelio Andreazzoli.
Drugi ze stratą dwóch punktów do Interu jest Juventus Turyn Wojciecha Szczęsnego i Arkadiusza Milika. "Stara Dama" w sobotę zagra na wyjeździe z Sassuolo.
Piąte jest natomiast broniące tytułu Napoli, które od lidera dzieli pięć punktów. Zespół Piotra Zielińskiego w niedzielę zmierzy się na wyjeździe z Bologną bramkarza Łukasza Skorupskiego.