Dwukrotnie pechowym strzelcem okazał się młody amerykański napastnik Folarin Balogun.
22-latek, który trafił do drużyny z Księstwa latem z Reims, a wcześniej nie przebił się m.in. w Arsenalu Londyn, pierwszy raz piłkę na 11. metrze ustawił w 11. minucie, ale jego mocne, choć mało precyzyjne uderzenie w prawy róg obronił Bułka.
Polski bramkarz ponownie został bohaterem swojej drużyny 10 minut po przerwie, kiedy po raz drugi do karnego podszedł Balogun, ale kopnął w środek bramki i Bułka nogami odbił piłkę.
23-letni golkiper, były zawodnik m.in. Chelsea Londyn i Paris Saint-Germain, gdzie jednak był rezerwowym, w Nicei występuje trzeci sezon, ale dopiero w tym roku ma pewne miejsce w podstawowej jedenastce.
W końcówce spotkania decydującą akcję przeprowadzili goście, a reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej Jeremie Boga zdobył gola na wagę trzech punktów i pozycji lidera.
Nicea, która w sześciu kolejkach odnotowała trzy wygrane i trzy remisy, ma 12 punktów i o jeden wyprzedza Monaco. Wicelider doznał pierwszej porażki w sezonie.
Nice detronizuje Monaco - napisała w wydaniu internetowym gazeta "L'Equipe".
Dzięki świetnemu Bułce, który był dwa razy zatrzymał strzały Baloguna z rzutów karnych, oraz akcji rezerwowego Bogi, który strzelił gola w doliczonym czasie gry, Nice wygrało derby Lazurowego Wybrzeża i zostało liderem - podsumowano.