Wcześniej Corona, nazywany niegdyś „królem paparazzich”, skazany w kilku aferach, w tym finansowych na kary wieloletniego więzienia, oskarżył o to samo kilku piłkarzy włoskiej Serie A. Na tej liście znalazł się też Nicola Zalewski, który natychmiast zaprzeczył tym doniesieniom i zapowiedział pozwanie Corony oraz serwisu internetowego, który opublikował tekst z zarzutami pod jego adresem.

Reklama

Na liście Corony był też Nicolo Fagioli z Juventusu, który przyznał się potem do uzależnienia od hazardu. Zaprzecza oskarżony o zakłady Nicolo Zaniolo.

Zachowujący anonimowość mężczyzna, przedstawiający się jako informator Corony powiedział w jednym z podcastów, że w sprawie polsko- włoskiego piłkarza Romy wszystko wymyślił w zamian za 20 tysięcy euro; a zgodził się na to, bo miał problemy finansowe.

Reklama

Jak wyjaśnił, najpierw przyznał się do kłamstwa Fabrizio Coronie, a potem skontaktował się z Zalewskim, by go przeprosić.

Burzę wokół reprezentanta Polski wywołały największe włoskie media, w tym agencja Ansa, które nagłośniły oskarżenia rzucane przez skompromitowanego i skazanego byłego właściciela agencji fotograficznej.

"La Gazzetta dello Sport" podkreśla we wtorek: W sprawie wiarygodności roli "głębokiego gardła" nie ma na razie potwierdzenia, ale jedno jest pewne: w chwili obecnej Polaka nie ma wśród objętych śledztwem.

Z Rzymu Sylwia Wysocka