Początkowo mecz dobrze się układał dla gospodarzy. W szóstej minucie bramkę zdobył Szwed Dejan Kulusevski, a w 14. piłka znów znalazła się w siatce Chelsea po strzale Koreańczyka Heung-Min Sona, ale po analizie VAR sędzia odgwizdał pozycję spaloną.

Reklama

Brutlany faul na Cristiano Romero

Później do głosu doszli przeciętnie spisujący się w bieżących rozgrywkach goście. Arbiter nie uznał dwóch bramek dla "The Blues", znów po analizie VAR, ale w 35. minucie nie miał wątpliwości, dyktując rzut karny. Wykorzystał go Cole Palmer.

Gospodarze grali w tym momencie w osłabieniu. Chwilę wcześniej po brutalnym faulu boisko musiał opuścić Argentyńczyk Cristiano Romero. Na dodatek niedługo po przerwie drugą żółtą i w efekcie czerwoną kartkę ujrzał reprezentant Włoch Destiny Udogie. Grając w dziewiątkę, Tottenham nie był w stanie wiele zdziałać i w końcówce opadł z sił. Ostatnie minuty były popisem Senegalczyka Nicolasa Jacksona, który skompletował hat-trick. Pierwszego gola strzelił w 75. minucie, a dwa dorzucił w doliczonym czasie gry.

Tottenham ma punkt straty do lidera

Po 11. kolejce liderem został Manchester City, który w sobotę rozgromił u siebie AFC Bournemouth 6:1, ale stracił króla strzelców poprzedniego sezonu i najskuteczniejszego w obecnych rozgrywkach Norwega Erlinga Haalanda, który schodził do szatni na przerwę kulejąc i nie powrócił już na boisko w drugiej połowie.

Mistrzowie Anglii wyprzedzają Tottenham o jeden punkt oraz Liverpool o trzy.