Najciekawsze wydarzenia w Turynie miały miejsce od 27. do 33. minuty. Najpierw gola dla "Starej Damy" strzelił Dusan Vlahovic, któremu asystował Federico Chiesa. Serb przełamał się po długiej serii bez bramki, trwającej od 16 września.
Gospodarze cieszyli się z prowadzenia tylko sześć minut. Po dośrodkowaniu z prawej strony Francuza Marcusa Thurama do remisu mocnym strzałem z ok. 10 metrów doprowadził argentyński mistrz świata Lautaro Martinez. Szczęsny nie miał w tej sytuacji zbyt wiele do powiedzenia.
I na tym właściwie... skończyły się emocje w 250. w historii derbach Italii. W drugiej części oba zespoły zagrały zachowawczo. Polski golkiper Juventusu miał mało pracy, a Milik, który pojawił się na boisku w 80. minucie, nie doczekał się na dogodne okazje.
Po wyjściu z szatni na drugą połowę drużyny zwolniły tempo i nie stworzyły żadnych groźnych sytuacji - podsumowała agencja AFP.
To oznacza, że w czołówce tabeli nic się nie zmieniło. Inter, którego zwycięska seria trwała od 7 października (wówczas 2:2 z Bologną), prowadzi z dorobkiem 32 punktów. Natomiast Juventus, który od remisu 1 października z Atalantą Bergamo 0:0 również regularnie wygrywał, traci do lidera dwa punkty.
Na piąte miejsce w niedzielę awansowała Roma - 21 pkt. Podopieczni trenera Jose Mourinho pokonali u siebie dużo niżej notowane Udinese 3:1, ale decydujące bramki zdobyli dopiero w końcówce meczu.
Ich autorami byli Argentyńczyk Paulo Dybala i Stephan El Shaarawy. Wówczas na boisku w ekipie gospodarzy przebywał już reprezentant Polski, wyróżniający się w ostatnich meczach kadry narodowej Nicola Zalewski, wprowadzony do gry w 77. minucie.