Do przerwy na Anfield zanosiło się na niespodziankę, gdyż goście prowadzili po trafieniu reprezentanta Irlandii Chiedoziego Ogbene.

W drugiej połowie lider jednak z nawiązką odrobił straty. Wyrównał holenderski obrońca Virgil van Dijk, jeden z niewielu podstawowych piłkarzy "The Reds", a kolejne gole uzyskali jego rodak Cody Gakpo, Kolumbijczyk Luis Diaz i Harvey Elliott, który ustalił wynik w 90. minucie.

Reklama

Liverpool po 18. wygranej w sezonie ma 60 punktów i o cztery wyprzedza broniący tytułu Manchester City oraz o pięć Arsenal Londyn Jakuba Kiwiora, które rozegrały o jedno spotkanie mniej.

Trener Liverpoolu Juergen Klopp nie miał w środę do dyspozycji m.in. brazylijskiego bramkarza Alissona, obrońcy reprezentacji Anglii Trenta Alexandra-Arnolda, Węgra Dominika Szoboszlaia czy Portugalczyka Diogo Joty, których wykluczyły kłopoty zdrowotne oraz Egipcjanina Mohameda Salaha i Urugwajczyka Darwina Nuneza, którym prawdopodobnie pozwolił odpocząć przed niedzielnym finałem Pucharu Ligi.

Lider Premier League zagra o to trofeum na Wembley z londyńską Chelsea. To jeden z czterech "frontów", na których jeszcze rywalizuje w tym sezonie, gdyż wciąż ma szansę zdobyć także Puchar Anglii i triumfować w Lidze Europy.

Beniaminek z Luton z 20 pkt jest 18. i otwiera strefę spadkową.