Francuskie media nie precyzują, kiedy były bramkarz warszawskiej Legii doznał urazu. Stanowiska nie zajął jego klub.
Majecki w nowym sezonie miał być numerem "1"
Majecki po raz ostatni zagrał w towarzyskim meczu 31 lipca z Feyenoordem (3:1). W kolejnym sprawdzianie, 4 sierpnia przeciw Genui (1:2), w bramce Monaco wystąpił Philipp Koehn.
Kontuzja Majeckiego poważnie pokrzyżowała plany trenera Adi Huettera, który chciał uczynić z Polaka bramkarzem nr 1 w zbliżającym się sezonie. Za pięć tygodni AS Monaco rozpocznie rozgrywki w Lidze Mistrzów.
Majecki posadził rywala na ławce rezerwowych
Po zakończeniu wypożyczenia w Brugge Majecki wrócił do AS Monaco. Sezon 2023/2024 rozpoczął jako zmiennik Koehna, sprowadzonego z Red Bulla Salzburg za około 10 milionów euro.
Koehn swoimi ligowymi występami w ubiegłym sezonie w 22 meczach, w których przepuścił 32 gole, nie przekonał do siebie Huettera.
Świetne statystyki Majeckiego
Szkoleniowiec Monaco zwrócił uwagę za to na statystyki Majeckiego - tylko dziesięć bramek straconych w dwunastu spotkaniach, a w trzech meczach z Paris Saint Germain, Brestem i Rennes zachowane czyste konto.
Nic dziwnego, że Huetter postawił na Polaka, ale boiskowa rzeczywistość zweryfikowała te plany.