Mecz w stolicy Danii nie zaczął się dla Legii dobrze. Gospodarze w początkowej fazie pojedynku osiągnęli przewagę i udokumentowali ją golem.

Reklama

Kun najsłabszym ogniwem Legii

Na szczęście stracona bramka nie podcięła skrzydeł legionistom, którzy za sprawą Tomasa Pekharta bardzo szybko doprowadzili do remisu.

Piłkarze Broendby wyczuli, że najsłabszym ogniwem w defensywie warszawskiego zespołu jest prawa strona. Feio ustawił na niej Patryka Kuna, który nie powstrzymał akcji rywali przy pierwszym straconym golu i miał swój niechlubny udział przy drugim trafieniu Duńczyków.

Feio miał nosa do zmian w składzie

Legia na przerwę schodziła z jednobramkową stratą. Po przerwie trener stołecznej drużyny dokonał zmian w składzie i jak się okazało trafił z nimi w "10".

Za słabo grających Kuna i Marca Guala weszli Paweł Wszołek i Ryoya Morishita, a zmęczonego Pekharta zastąpił Blaz Kramer. Słoweniec zaliczył dwie asysty, natomiast Japończyk strzelił zwycięskiego gola i mecz zakończył się wynikiem 3:2 dla korzyść legionistów.

Jednobramkowa zaliczka z pierwszego meczu daje solidne podstawy, by wierzyć, że w rewanżu uda się przypieczętować awans do czwartej rundy eliminacji Ligi Konferencji.

Jagiellonia musi osiągnąć lepszy wynik niż Roma i Ajax

W gorszej sytuacji po pierwszych meczach są pozostali nasi pucharowicze. Walcząca o prawo gry w Lidze Mistrzów Jagiellonia Białystok przegrała na własnym stadionie z norweskim Bodoe/Glimt 0:1.

Straty nie są wielkie i na pewno można je odrobić, ale wygrać w Norwegii nie będzie łatwo. W poprzednich latach przekonała się o tym m.in. AS Roma czy Ajax Amsterdam.

Czy Wisła i Śląsk załatają dziury w obronie?

Reklama

W dużo gorszej sytuacji są Wisła Kraków i Śląsk Wrocław. "Biała Gwiazda" przegrała w Trnawie z miejscowym Spartakiem 1:3, a zespół Jacka Magiery uległ na wyjeździe FC Sankt Gallen 0:2.

Trener wrocławian po meczu w Szwajcarii powiedział, że nie wszystko jeszcze stracone i jego zdaniem sprawa awansu do kolejnej fazy eliminacji Ligi Konferencji nadal jest otwarta.

Jeśli w rewanżach Wisła i Śląsk ponownie zagrają tak słabo w defensywie, to sukces będzie niemożliwy.