Reprezentant Polski wśród pięciu zawieszonych
Po meczu AEK Ateny - PAOK Saloniki w Pucharze Grecji doszło do bójki między piłkarzami gości, a kibicami gospodarzy. Do zdarzenia doszło na parkingu. Fani AEK nie mogli pogodzić się z porażką swojej drużyny i postanowili odegrać się na zawodnikach rywali.
Czekali na Kędziorę i jego kolegów pod klubowym autokarem zespołu z Salonik. Doszło do prowokacji, która przerodziła się w awanturę między piłkarzami i kibicami. W efekcie za udział w zajściu pięciu zawodników PAOK zostało zawieszonych. Wśród nich znalazł się Kędziora.
Reprezentant Polski zapewnia, że nikogo nie uderzył
Sprawa może się na tym nie zakończyć i mieć jeszcze poważniejsze konsekwencje dla reprezentanta Polski. Postępowanie w tej sprawie wszczęła grecka prokuratura.
Kędziora do całej sprawy odniósł się w rozmowie z TVP Sport. Nikt nikogo nie uderzył. Tylko się przepychaliśmy i na podstawie wideo podjęto decyzję, kto ma zostać zawieszony. Wybrano pięciu losowych zawodników - podkreślił piłkarz reprezentacji Polski.
Reprezentant Polski może już grać
Nagranie z zajścia wyciekło do internetu, ale po obejrzeniu nagrania ciężko stwierdzić, czy Polak faktycznie brał udział w awanturze. Piłkarze PAOK bronią się, że interweniowali w obronie swojego trenera.
Kędziora jednocześnie powiedział, że jego zawieszenie już dobiegło końca i będzie mógł zagrać w najbliższym meczu swojej drużyny. Nie wystąpiłem tylko w jednym spotkaniu. Mogę grać w czwartkowym i niedzielnym meczu - wyjaśnił reprezentant Polski.
W czwartek drużyna Kędziory powalczy o awans do 1/8 Ligi Europy z rumuńską FCSB. Początek meczu o godzinie 21:00.