31-letni fiński przyjmujący karierę zaczynał w prowincjonalnym klubiku o nazwie Volley Kuopio. Tam rozwinął się jego talent i już wkrótce w rodzimej lidze nie miał sobie równych. Zdobył dwa mistrzostwa i dwa puchary kraju. Transfer do lepszej ligi był tylko kwestią czasu. Wybrał francuską.

Reklama

Najpierw przeszedł do przeciętnego Strasbourga, ale już po sezonie stał się zawodnikiem mającego olbrzymie aspiracje Stade Poitevin. Z nowym klubem udało mu się sięgnąć po mistrzostwo Francji. Potem przeniósł się do włoskiej Serie A.

Fin przeszedł do słynnego Alpituru Cuneo, z którym zdobył krajowy puchar oraz puchar CEV. Później grał bez powodzenia w Coprze Piacenza, by powrócić do mistrza Francji - Tours VB. Zespół stał się rewelacją europejskich rozgrywek. Francuzi niespodziewanie wygrali Ligę Mistrzów, pokonując w finale wielki Iraklis Saloniki. Sammelvuo znalazł się na siatkarskim szczycie. Potem przyszedł sezon w lidze japońskiej, rok gry w Finlandii, następnie transfer do Rosji. Obecnie Fin gra w Dynamie Kaliningrad, u boku naszego Łukasza Żygadły.

Sammuelvo to skoczny przyjmujący. Ma 193 cm wzrostu i ma bardzo dobry zasięg w ataku - 353 cm. Imponuje siatkarską mądrością: ciężko go zablokować, często skutecznie omija blok rywali. Jego słabsze strony to przyjęcie oraz obrona. To właśnie on, jako kapitan Finów, poprowadzić ma swój zespół do historycznego sukcesu na mistrzostwach Europy. Zatrzymajmy Sammuelvo, a zatrzymamy dzisiejszego rywala.