Ignaczak to w ostatnich latach wieczny rezerwowy. "Igłę" ominęły: mistrzostwa Europy (zarówno w 2005, jak i 2007 r.), mistrzostwa świata (2006) i Final Four Ligi Światowej (2007). Libero Asseco Resovii wierzy jednak, że karta się odwróci i będzie miał jeszcze okazje wystąpić w wielkiej imprezie w biało-czerwonej koszulce. Dlatego trenuje w pocie czoła na zgrupowaniu w Spale.
"Gdybym nie wierzył, że otrzymam jeszcze od Lozano szansę, dałbym sobie spokój. Nie byłoby mnie teraz w Spale - powiedział w rozmowie ze "Sportem" Ignaczak. W tej chwili siatkarz ocenia swoje szansę gry w wyjściowym składzie biało-czerwonych na 50 procent. "Na razie daję z siebie wszystko. Tylko w ten sposób mogę przekonać do siebie selekcjonera" - mówi "Igła".
Ma cel i robi wszystko żeby go osiągnąć. Na treningach wylewa z siebie siódme poty. Krzysztof Ignaczak wierzy, że dzięki temu trener naszej kadry siatkarzy Raul Lozano da mu szansę na powrót do reprezentacji.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama