"Zdecydowaliśmy wspólnie z federacją, że wakacje spędzę na zgrupowaniu w Szczyrku z rodziną. Od tygodnia żona i dzieci są ze mną. To wspaniale móc połączyć pracę z normalnym życiem rodzinnym. Dojazd mojej familii był dosyć skomplikowany, ponieważ trójka dzieciaków nie jest łatwą grupą do kontrolowania" – mówi "Faktowi" szczęśliwy trener.
Gdy już żona z dziećmi dojechali, radości nie było końca. Bonitta na powitanie czule tulił i całował małżonkę. "Bardzo tęskniłem za nimi, od dwóch miesięcy się nie widzieliśmy, a moja najmłodsza córeczka ma zaledwie 3 miesiące! Wreszcie się nią troszkę nacieszyłem" – dodaje Bonitta.
Wszystko co dobre, szybko się jednak kończy. Już w poniedziałek reprezentacja Polski wylatuje do Moskwy, gdzie rozegra kilka spotkań z Rosjankami, a następnie uda się na turniej towarzyski do Belgradu. 2 sierpnia kadra wyleci do Pekinu, gdzie po 40 latach przerwy nasze siatkarki będą walczyć o olimpijskie medale. Czy trener obiecał żonie i dzieciom, że następnym prezentem będzie złoty krążek?