"Nie kalkulujemy. Po prostu chcemy pokazać się z dobrej strony i zrewanżować Niemcom za to 0:3 w Bełchatowie. Zlali nas ostro, ale teraz może być inaczej" - mówi "Przeglądowi Sportowemu" Mariusz Wlazły.

Kapitan PGE Skry jest jednak świadomy klasy rywala: "Nikt ich nie docenia, ale podobnie było przed Final Four w 2007, gdy wygrali Ligę Mistrzów. Mają mocną, zgraną drużynę, z którą trzeba się liczyć. Stać nas, żeby wygrać w Niemczech, ale łatwo na pewno nie będzie".

Reklama

VfB Friedrichshafen - Skra Bełchatów (20.15)