Aluprof Bielsko-Biała - Organika Budowlani Łódź 3:1 (25:23, 23:25, 25:17, 25:18)

Aluprof: Katarzyna Skorupa, Jolanta Studzienna, Berenika Okuniewska, Joanna Frąckowiak, Iwona Waligóra, Natalia Bamber, Agata Sawicka (libero) oraz Anna Kaczmar, Karolina Ciaszkiewicz, Gabriela Wojtowicz.

Reklama

Organika Budowlani: Marta Wójcik, Luana de Paula, Sylwia Wojcieska, Katarzyna Bryda, Joanna Mirek, Kathleen Olsovsky, Katarzyna Ciesielska (libero) oraz Marta Szymańska, Katarzyna Zaroślińska, Michela Teixeira, Julia Szeluchina.

Zespół Aluprofu do Szamotuł przyjechał prosto z Pesaro, gdzie rozgrywał dwa dni wcześniej mecz Ligi Mistrzyń (przegrany ze Scavolini 2:3). Bielszczanki nie sprawiały wrażenia zmęczonych ani ponad dwugodzinnym spotkaniem z mistrzyniami Włoch, ani też ostatnimi podróżami. Mecz z łodziankami powinny rozstrzygnąć nawet 3:0, drugiego seta przegrały na własne życzenie.

Reklama

Oba zespoły do rywalizacji przystąpiły bez kadrowiczek - Anny Werblińskiej (Aluprof) i Karoliny Kosek (Organika). Werblińską udanie w Aluprofie zastępowały Iwona Waligóra, a potem Karolina Ciaszkiewicz. Brak Kosek w Organice był bardziej odczuwalny, szczególnie w przyjęciu zagrywki.

W pierwszym secie bielszczanki wygrywały 19:12, ale szybko roztrwoniły przewagę. W nerwowej końcówce łodzianki obroniły dwa setbole, ale przy stanie 24:23 dla Aluprofu środkowa łódzkiego zespołu Luana de Paula zepsuła zagrywkę. Podobnie było w następnej partii, mistrzynie Polski prowadziły 20:13 i straciły osiem punktów z rzędu. "Katem" bielskiej drużyny okazała się Marta Wójcik, która swoją zagrywką sprawiło niesłychanie dużo kłopotu rywalkom. Organika objęła prowadzenie 22:21 i wygrała "wojnę na nerwy".

Podopieczne Grzegorza Wagnera szybko pozbierały się po nieoczekiwanej przegranej i trzeciego seta wygrały bezdyskusyjnie. Łodzianki nie mogły poradzić sobie z przyjęciem zagrywki, szczególnie wtedy, gdy w polu serwisowym stawała Joanna Frąckowiak.

Reklama

Łodzianki nie zamierzały się poddawać i na początku czwartego seta posiadały inicjatywę. Aluprof dysponował jednak większą siłą w ataku. Znakomicie w tym okresie grała Karolina Ciaszkiewicz, której nie potrafiły zatrzymać siatkarki Organiki.

Organizatorzy pojedynku o Superpuchar Polski wręczyli również nagrody indywidualne. MVP została Natalia Bamber (Aluprof), najlepszą rozgrywającą wybrano Martę Wójcik (Organika Budowlani), najlepiej punktującą została Joanna Frąckowiak (Aluprof), a najlepszą libero - Agata Sawicka (Aluprof).

Wójcik po spotkaniu nie ukrywała, że jej zespół stać na lepszą grę. "Superpuchar to prestiż i bardzo chciałyśmy się pokazać z jak najlepszej strony. Szkoda tego spotkania, bo chciałyśmy jak najlepiej +wejść+ w ten sezon ligowy, który zaczyna się za tydzień. Stać nas na lepszą grę, popełniliśmy zbyt wiele własnych błędów, by liczyć na korzystny wynik. Na razie jeszcze ciężko trenujemy, a forma ma dopiero przyjść" - podkreśliła rozgrywająca Organiki.

W znacznie lepszym nastroju była skrzydłowa Aluprofu Karolina Ciaszkiewicz. "Zastanawiałyśmy się, jak ten mecz będzie wyglądał w naszym wykonaniu, ale szybko zapomnieliśmy o spotkaniu w Pesaro, zmęczeniu i podróży. To spotkanie jak każde inne potraktowałyśmy bardzo poważnie i grało nam się dzisiaj bardzo dobrze. Szkoda tego drugiego seta, za dużo błędów w nim popełniłyśmy. Ważne, że potrafiłyśmy później szybko się odbudować" - podsumowała.