Po tym, jak we własnej hali siatkarki z Muszyny przegrały 0:3, awans do Final Four LM mogły wywalczyć pod dwoma warunkami. Najpierw musiały wygrać mecz Rabitą, a następnie jeszcze okazać się lepszymi w tzw. złotym secie. Jednak w czwartek polskiego zespołu nie było stać na wyrównaną walkę z Rabitą.

Reklama

Zarówno w pierwszym, jak i trzecim secie wynik oscylował wokół remisu tylko podczas pierwszych piłek. W obu przypadkach już na pierwszą przerwę techniczną siatkarki schodziły przy kilkupunktowym prowadzeniu drużyny Azerbejdżanu.

Tylko w drugim secie wydawało się, że Polki mogą wygrać. Poprawiły grę w defensywie, zaczął funkcjonować blok (dużo dobrego wniosło wejście rezerwowej Kingi Kasprzak). W efekcie na drugą przerwę techniczną drużyny schodziły przy wyniku 15:16. Jednak po serii fatalnych akcji ofensywnych Banku BPS to Rabita objęła prowadzenie 21:16. "Mineralne" nie były już w stanie odrobić tej straty.