Wlazły chciał wrócić do reprezentacji przed igrzyskami olimpijskimi w Londynie, ale wówczas zdecydowanie "nie" powiedział Andrea Anastasi.

Uznałem, że to nie byłoby dobre dla drużyny, jeśli jeden zawodnik decyduje, w której imprezie weźmie udział, a w której nie. To jest świetny siatkarz, z odpowiednim podejściem mentalnym, ustabilizowany. Mam nadzieję, że będziemy się w stanie porozumieć. Ja nie mam z tym żadnego problemu. Jeśli Mariusz stwierdzi, że od pierwszego do ostatniego dnia obozu jest do dyspozycji, to nie ma sprawy, drzwi są dla niego otwarte - mówi na łamach "Super Expressu" szkoleniowiec naszej kadry

Reklama