Bydgoszczanina chwali były trener reprezentacji siatkarzy Waldemar Wspaniały.

Swoją grą potwierdza ciągły rozwój. Jego występy to dla mnie jeden z największych pozytywów obecnego sezonu. Zaliczyłbym do nich także postawę innego siatkarza tego klubu Marcina Walińskiego i bardzo młodych zawodników z Wkręt-metu Częstochowa - powiedział PAP.

Reklama

Zespół spod Jasnej Góry, w składzie którego tylko czterech zawodników ma więcej niż 21 lat, zajmuje ostatnią lokatę w tabeli z jednym zwycięstwem na koncie. Jest jednak sprawcą największej niespodzianki - pokonał na wyjeździe Asseco Resovię 3:2.

Ja bym nawet powiedział, że to nie była niespodzianka, tylko sensacja. Pięciu zawodników z Częstochowy w zeszłym sezonie grało w Młodej Lidze, a teraz utarli nosa mistrzowi kraju - podkreślił Wspaniały.

Swoich kibiców na plus zaskoczyła także skazywana na porażki i miejsce w dolnej części tabeli AZS Politechnika Warszawska. Drużyna prowadzona przez Jakuba Bednaruka zajmuje trzecią pozycję i na koncie ma wygrane m.in. z wicemistrzem Polski PGE Skrą Bełchatów, Jastrzębskim Węglem i Delectą.

Na początku sezonu często zdarzają się niespodzianki. Weryfikacja możliwości poszczególnych ekip nastąpi dopiero w rundzie rewanżowej, kiedy decydować się będzie kwestia miejsc przed fazą play off. Obstawiam, że o medale będzie walczyć ponownie ta sama czwórka co w ostatnich latach - prognozował były opiekun biało-czerwonych.

Nierówną formę prezentują dwie najlepsze drużyny poprzednich rozgrywek. Resovia trzy razy schodziła z parkietu pokonana, Skra - cztery. Dla Wspaniałego największym rozczarowaniem jest jednak postawa Jastrzębskiego Węgla.

Reklama

Biorąc pod uwagę zawodników, którzy tam są, zespół ten powinien grać znacznie lepiej. Nie podoba mi się także polityka transferowa klubu. Moim zdaniem, jest tam zbyt wielu obcokrajowców - ocenił były trener bydgoskiej Delecty.

Chwalony przez niego Konarski - wraz z Grzegorzem Boćkiem z Wkręt-metu - prowadzi także w ligowym zestawieniu punktów zdobytych atakiem - 136. Bardziej niespodziewana jest wysoka piąta lokata tego siatkarza w rankingu blokujących (24 pkt). Wyprzedzają go jedynie gracze specjalizujący się w tym elemencie. Najczęściej - 28 razy - zatrzymywał rywali Miłosz Zniszczoł z Effectora Kielce.

Pod względem skuteczności ataku liderem jest środkowy prowadzącej w tabeli Zaksy Kędzierzyn-Koźle Jurij Gladyr - 64,95 proc. Najdokładniejszym odbiorem zagrywki przeciwników pochwalić się może zaś klubowy kolega Zniszczoła Adrian Staszewski, który w punkt dogrywał piłkę w 33,08 proc. akcji. Najwięcej asów serwisowych posłał z kolei kapitan Skry Mariusz Wlazły, który punktował w ten sposób 21 razy.

W trakcie dziewięciu kolejek 45 razy wybierano najlepszego zawodnika meczu. Dwunastokrotnie wyróżnieni zostali siatkarze grający na przyjęciu. Najczęściej - po trzy razy - statuetkę dla MVP spotkania odbierali jednak rozgrywający Michał Masny z Delecty i Fabian Drzyzga z Politechniki Warszawskiej.