Fakt, większą renomę w siatkarskim światku ma włoska Serie A (na razie...), bogatsza jest rosyjska Superliga (tego się nie zmieni), ale tylko u nas gracz wysokiej klasy może poczuć się prawdziwą gwiazdą. To jest właśnie siła polskiej siatkówki, której zmarnować nie można. Gdyby szukać piłkarskich odniesień, PLS należałoby porównać do piłkarskiej Primera Division. Hale są u nas pełne żywiołowo reagujących fanów, jak stadiony w Hiszpanii. Kibice kulturalni, ale zwariowani na punkcie swoich idoli. Zagraniczne gwiazdy chętnie przyjeżdżają grać w naszych klubach. Krajowi mistrzowie wolą zostać w Polsce. Siatkarski raj.
Pewnie, można wybierać włoską Serie A - ale tam wiele hal świeci pustkami, a poza nimi mało kto rozpoznaje nawet największych artystów światowej siatkówki. Zarobki też są u nas już bardzo podobne, więc wyjechał tam tylko Łukasz Kadziewicz. Na Wschodzie pół miliona euro za sezon skusiło latem nawet Brazylijczyka Gibę, takiego Ronaldinho światowej siatkówki, ale... Zagumny wolał już zostać w Olsztynie, choć kontrakt też miał mieć bajeczny. On wie, że w Rosji ten sport jest kaprysem oligarchów (tam rzeczywiście oni istnieją i wcale nie kryją się z gigantycznymi majątkami). Wykładają wielką kasę, ale siatkówki nie czują, podobnie jak kibice. Właśnie dlatego uznana sława europejskich boisk, symbol francuskiego sportu Stephane Antiga, wolał grać w PGE Skra Bełchatów niż w Iskrze Odincowo. Stracił ok. 100 tysięcy euro (w Bełchatowie nie zarobi więcej niż 200 tys.).
"We Włoszech i Rosji liczą się głównie rozgrywki krajowe, a ja chcę triumfu w Europie. W Rosji gra się też prawie bez przerwy, ciężko to wytrzymać. Wolę wasz kraj, szalony na punkcie siatkówki" - mówi DZIENNIKOWI Antiga. Z jego słów można wywnioskować, że bełchatowianie zamierzają walczyć nie tylko o czwarty z rzędu (!) dublet, czyli Puchar i mistrzostwo kraju, ale także błysnąć w Europie.
"Przydałoby się, bo tylko sukcesami w pucharach możemy udowodnić, że jesteśmy trzecią siłą Starego Kontynentu i ewentualnie wspiąć się wyżej. Od Skry i AZS Olsztyn oczekuję co najmniej Final Four w swoich rozgrywkach. A że walka w Europie może kosztować sporo sił, rywale spróbują to wykorzystać" - mówi trener Wojciech Drzyzga, obecnie ekspert Polsatu. A Polsat Sport i otwarta TV 4 pokażą aż 4 mecze każdej kolejki na żywo!
"Czegoś takiego nie ma nigdzie na świecie. Wartość marketingowa PLS jest teraz większa niż Orange Ekstraklasy, bo zakodowane mecze piłkarzy mają mniej widzów. Nasycenie medialne i liga przeplatana turniejami kwalifikacyjnymi do igrzysk olimpijskich plus wysoki poziom to gwarancja sukcesu. Sponsorów klubom nie brakuje" - mówi DZIENNIKOWI Tomasz Redwan, znany specjalista od marketingu sportowego. "Amerykanin Donald Suxho, kiedyś grający w Olsztynie, mówił mi, że wszystkim opowiada, że warto grać w Polsce. Bo są tu pieniądze, kibice i... piękne dziewczyny. Dla wysokich, przystojnych, kontaktowych siatkarzy jest to raj" - śmieje się Redwan. Ocenia, że Liga Siatkówki Kobiet jest jakieś 4 lata za męską. A PLS coraz bliżej Serie A.
"Z Rosjanami nie ma co się kopać. Kupują sobie co rok 20 gwiazd, bo każdy klub może mieć 2 obcokrajowców. Włochów gonimy milowymi krokami, ale oni budowali swoją potęgę 15 lat, a my jesteśmy na początku drogi" - mówi menedżer Jakub Malke. "Ten sezon będzie jednak znakomity. Będą w nim niespodzianki, świetna gra, dobrzy siatkarze i kilka wyrównanych drużyn".
Na finalistów typuje się Skrę (z Antigą, pierwszym Brazylijczykiem w PLS Alexem Damiao, świetnym fińskim środkowym Janne Heikkinenem i argentyńskim trenerem Danielem Castellanim) i AZS Olsztyn (znakomity Niemiec Bjoern Andrae, turecki "sułtan" Sinan Tanik, Zagumny, Szymański i blok reprezentacji Polski oraz żądny sukcesu trener Mazur.). Ale silna jest też Resovia z dwoma Serbami, Ignaczakiem i kubańską gwiazdą Ihosvany Hernandezem Riverą (207 cm wzrostu), AZS Częstochowa, Kędzierzyn... "Wszyscy są mocni, każdy ma jakąś gwiazdę zdolną przesądzić o wyniku, każdy może ograć każdego" - zachwyca się prezes PLS Artur Popko. I ma rację. Ten sezon będzie świetny. Musi być.
Poprzedni sezon w Polskiej Lidze Siatkówki był pod każdym względem rekordowy, ale ten zaczynający się dzisiaj będzie jeszcze lepszy. Takich rozgrywek, jak my, nie ma żaden kraj na świecie - pisze DZIENNIK.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama