Biało-czerwoni w Spodku przegrali pierwszego seta, ale w kolejnych wykazali swoją wyższość.

Z drugiej strony, jestem zadowolony z tego, że potrafiliśmy znaleźć rozwiązanie naszych problemów w trakcie meczu. Nie spuszczaliśmy głów, znaleźliśmy elementy, w których byliśmy lepsi od Amerykanów i wykorzystaliśmy to. Fajnie, że umieliśmy zrzucić z siebie ciężar popełnionych wcześniej błędów i z czystą głową podejść do kolejnych akcji i setów – dodał siatkarz, który w przeddzień meczu świętował 34. urodziny.

Reklama

To niesamowite przeżycie. Jestem po prostu życiowym szczęściarzem, że podczas urodzin mogłem być tutaj i spędzić ten wspaniały czas z naszymi kibicami – stwierdził.

Przypomniał, że w środę z kolei obchodzi je inny kadrowicz Tomasz Fornal.

Reklama

Uważam, że jesteśmy w dobrym miejscu. Wszyscy zrobili dziś swoją robotę, bo Amerykanie, kiedy mają piłkę przy siatce, to naprawdę ciężko się wtedy gra. Ale kolejny mecz turnieju zacznie się od stanu 0:0 i trzeba będzie zapomnieć o tym, co było - podsumował Kurek.

Autor: Piotr Girczys