Holendrzy także w czwartek wygrali z Czarnogórą w trzech setach i najprawdopodobniej właśnie między nimi a Polakami rozstrzygnie się kwestia pierwszego miejsca w grupie.

Holenderska kadra, której okres największej świetności przypadł na lata 90. XX wieku, kiedy zdobyła m.in. złoto olimpijskie i wicemistrzostwo świata, w ostatnich latach nie zalicza się do ścisłej czołówki. W poprzedniej edycji europejskiego czempionatu zajęła jednak dość wysokie piąte miejsce, a w światowym rankingu zajmuje 11. pozycję i jest najwyżej notowaną ekipą spośród rywali biało-czerwonych w pierwszej fazie turnieju. Starcie tych drużyn zapowiada się więc jako jedno z najciekawszych w grupie C.

Reklama

W szeregach reprezentacji Królestwa Niderlandów najważniejszym zawodnikiem jest atakujący Nimir Abdel-Aziz, który od lat występuje w najmocniejszych klubach włoskich i tureckich, a w przeszłości, jeszcze jako rozgrywający, bronił barw Grupy Azoty Zaksy Kędzierzyn-Koźle. Groźny dla podopiecznych trenera Nikoli Grbica może być także przyjmujący Bennie Tuinstra. W holenderskim zespole gra także znany z Indykpolu AZS Olsztyn Robbert Andringa, który w tym turnieju występuje na pozycji libero, a także środkowy Twan Wiltenburg, w sezonie klubowym siatkarz Zaksy.

Liderzy światowego rankingu w ostatnich latach regularnie wygrywają z Holendrami. Na sześć spotkań tych ekip w oficjalnych turniejach międzynarodowych w XXI wieku biało-czerwoni przegrali tylko raz - 2:3 w fazie grupowej mistrzostw Europy w 2003 roku. W ostatnim starciu w tegorocznej edycji Ligi Narodów Polacy wygrali 3:2.

Początek meczu aktualnych wicemistrzów świata z siatkarzami z Królestwa Niderlandów zaplanowano na godz. 20. Trzy godziny wcześniej Dania zmierzy się z Czechami.

Cztery najlepsze zespoły z grupy awansują do 1/8 finału. Na pierwszą część fazy pucharowej polska kadra przeniesie się do włoskiego Bari. Turniej, rozgrywany w czterech krajach: Włoszech, Bułgarii, Macedonii Północnej i Izraelu, potrwa do 16 września. Spotkania o medale odbędą się w Rzymie.