"Życie Warszawy" zwraca uwagę, że Kamil Stoch w zastępstwie Małysza znokautował rywali. "Ktoś musiał godnie zastąpić Adama Małysza. To mnie zmobilizowało" - cytuje skoczka "Przegląd Sportowy".
"Gazeta Wyborcza" pisze, że Stoch mało się nie popłakał, schodząc z podium. Katowicki "Sport" odnotował, że to największy sukces w karierze 20-latka i czeka na kolejne sukcesy.