Sikora mocno stąpa po ziemi. "Nasza drużyna nie jest taka mocna i zawsze jestem w centrum zainteresowania, a to stwarza dodatkową presję" - próbuje studzić emocje. To się jednak stało - po tym jak Polak zajął trzecie miejsce w Pucharze Świata w Oberhofie, objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej!

"To jeden z piękniejszych momentów w jego karierze. Przed sezonem powtarzał wielokrotnie, że zdobycie żółtej kamizelki lidera to jedno z jego marzeń. Był mistrzem świata, miał medal na igrzyskach, stawał na podium w indywidualnych zawodach, ale tego jednego wciąż brakowało. I wreszcie to też udało się zrealizować. Tomek sobie na to zasłużył już dawno" - mówi uradowany trener Bondaruk.

Reklama